W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o planowanym zebraniu Rady Północnoatlantyckiej w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie samoloty.
Rada Północnoatlantycka to najważniejszy organ decyzyjny NATO. Tworzą ją przedstawiciele wszystkich państw członkowskich Sojuszu (zazwyczaj ambasadorowie przy NATO, ale w razie potrzeby także ministrowie spraw zagranicznych, obrony albo szefowie państw i rządów).
Do zebrania doszło dzisiaj rano. Podczas posiedzenia Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych w Europie (SACEUR) przedstawił szczegóły dotyczące incydentu naruszenia przestrzeni powietrznej przez Rosję, wskazując, że "reakcja NATO była szybka i zdecydowała", a sojusznicze samoloty przechwyciły i eskortowały rosyjskie maszyny.
"To wtargnięcie wpisuje się w szerszy schemat coraz bardziej nieodpowiedzialnego zachowania Rosji. To już drugie spotkanie Rady Północnoatlantyckiej w ciągu dwóch tygodni, które odbyło się na mocy artykułu 4. 10 września Rada przeprowadziła konsultacje w odpowiedzi na masowe naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Kilku innych sojuszników – w tym Finlandia, Łotwa, Litwa, Norwegia i Rumunia – również doświadczyło ostatnio naruszeń przestrzeni powietrznej przez Rosję. Wyrażamy pełną solidarność ze wszystkimi sojusznikami, których przestrzeń powietrzna została naruszona. Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za te działania, które eskalują, grożą błędną oceną sytuacji i zagrażają życiu. Muszą się one zakończyć"
- czytamy w komunikacie Rady Północnoatlantyckiej.
Podkreślono, że reakcja NATO nadal będzie "zdecydowana" i przypomniano o uruchomieniu operacji "Eastern Sentry".
"Wzmocnimy nasze możliwości i naszą postawę odstraszania i obrony, także poprzez skuteczną obronę powietrzną. Rosja nie powinna mieć wątpliwości: NATO i sojusznicy, zgodnie z prawem międzynarodowym, wykorzystają wszystkie niezbędne środki wojskowe i pozawojskowe, by bronić się i odstraszać wszelkie zagrożenia ze wszystkich kierunków"
- poinformowano.
Rada Północnoatlantycka podkreśliła, że "nasze zobowiązanie wobec artykułu 5 pozostaje niezachwiane".
Zaznaczano, że sojusznicy nie dadzą się odwieść rosyjskimi działaniami od wspierania Ukrainy.
