Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zamach w Magdeburgu. Znane są kolejne szczegóły: terrorystę przed laty uznano za uchodźcę

Dwie ofiary śmiertelne i kilkadziesiąt poważnie rannych - to bilans szaleńczego rajdu Saudyjczyka, który taranował ludzi na świątecznym kiermaszu pod ratuszem w Magdeburgu. Władze mówią wprost o zamachu terrorystycznym. Policja ustala motywy sprawcy. Jedno wiadomo na pewno - chciał zabić.

Niemcy: Tragedia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. To zamach terrorystyczny?
Niemcy: Tragedia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. To zamach terrorystyczny?
x.com - kolaż własny

W piątek wieczorem podczas jarmarku bożonarodzeniowego tłum odwiedzających wjechał rozpędzony samochód, który taranował ludzi. Za kierownicą siedział obywatel Arabii Saudyjskiej.

Władze landu Saksonii-Anhalt oficjalnie poinformowały, że zginęły dwie osoby - dziecko i osoba dorosła, a 15 jest ciężko rannych. Łącznie poszkodowanych zostało nawet 70 osób.

Policja nie ma wątpliwości - to był zamach. Trwa ustalanie motywów tego czynu. Władze mówią wprost o ataku terrorystycznym.

Co wiemy o sprawcy?

Niemieckie media ustaliły, że sprawcą był Taleb A, który jest już w rękach policji. Pochodzący z saudyjskiego Hofuf lekarz przebywał w Niemczech od marca 2006 roku. Praktykował jako specjalista w dziedzinie psychiatrii i psychoterapii. Mieszkał w Bernburgu i według niektórych źródeł pracował w klinice. 50-latek w lipcu 2016 roku został uznany za uchodźcę.

Mężczyzna nie był wcześniej na celowniku służb jako potencjalny islamista. Miał być nawet krytyczny wobec nieudolnych działań niemieckiego rządu, które jego zdaniem nie radziły sobie z radykalizującymi się wyznawcami Allaha.

Wiadomo, że tuż przed zamachem mężczyzna wynajął samochód, którym taranował ludzi. Przejechał nim 400 metrów wzdłuż pasażu świątecznych straganów zanim się zatrzymał. Nieoficjalnie wiadomo, że policja poszukiwała na miejscy zdarzenia materiałów wybuchowych. Zamachowiec mógł mieć też je w pojeździe - podejrzewa się, że były to butle wypełnione gazem.

Zagrożenie wzrosło

Jarmarki bożonarodzeniowe są w okresie Adwentu stałym elementem niemieckich miast przyciągającym tysiące odwiedzających - mieszkańców i turystów. Ze względu na dużą liczbę osób zgromadzonych na niewielkiej powierzchni pod gołym niebem, są one szczególnie narażone na ataki terrorystów.

Od czasu zamachu w Berlinie, standardem stały się betonowe zapory mające uniemożliwić wjazd ciężkich pojazdów na teren jarmarków. Z informacji przekazanych przez władze Magdeburga wynika, że takie zapory chroniły także teren jarmarku w tym mieście. Zamachowiec użył jednak małego samochodu osobowego, który zmieścił się między zaporami.

Niemieckie media informowały w listopadzie, że Federalny Urząd Kryminalny BKA ocenia zagrożenie zamachami jako "nadal potencjalnie wysokie". Jak tłumaczył "Bild", BKA nie posiada informacji o konkretnych przygotowaniach do zamachu, ale zwraca uwagę na apele IS wzywające do takich akcji. Wezwania mogą prowadzić do radykalizacji pojedynczych osób i do zmotywowania ich w celu przeprowadzenia zamachów.

Bez jednoznacznej odpowiedzi

Według BKA zagrożone przez islamskich sprawców są przede wszystkim imprezy związane z Bożym Narodzeniem będące symbolem wartości chrześcijańskich. Szczególne zagrożenie stanowią "sfanatyzowani pojedynczy sprawcy", których "irracjonalne działania wymykają się policyjnej analizie".

Wiele wskazuje na to, że w Magdeburgu mieliśmy do czynienia właśnie z tego typu sprawcą. Niemiecka policja zastrzegła, że na razie nie może powiedzieć nic pewnego o motywach działania zamachowca.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#zamach w Magdeburgu #Niemcy

st