Miniony rok 2021 został określony na świecie najbardziej antysemickim rokiem od dekady - wynika z corocznego raportu stworzonego przez Światową Organizację Syjonistyczną i Agencję Żydowską. Codziennie, miało miejsce co najmniej 10 antysemickich zajść, jednak szacuje się, że rzeczywista liczba jest znacznie wyższa, ponieważ wiele incydentów nie jest zgłaszanych. Określono, że najgorzej jest w Europie, antysemityzm rośnie w Wielkiej Brytanii, Austrii i Niemczech.
Głównymi antysemickimi aktami były graffiti, profanacja, wandalizm i propaganda, ale przemoc fizyczna i werbalna nadal stanowiła prawie jedną trzecią z nich.
Najbardziej antysemickim regionem według raportu była zdecydowanie Europa, gdzie miała miejsce prawie połowa wszystkich zarejestrowanych aktów antysemickich.
W Wielkiej Brytanii zarejestrowano o połowę więcej zajść w ciągu pierwszych sześciu miesięcy niż w minionym roku (wzrost z 875 do 1308). W tym samym okresie liczba incydentów w Austrii podwoiła się w porównaniu do roku 2020.
Liczba incydentów w Niemczech również wzrosła, prawie tyle samo w ciągu pierwszych 10 miesięcy 2021 r. (1850) co w całym 2020 r. (1909). W ciągu ostatnich czterech lat przestępstwa na tle antysemickim nasiliły się szczególnie we wschodnich landach.
Ameryka Północna znalazła się tuż za nią, a w Stanach Zjednoczonych odnotowano 30 proc. wszystkich incydentów antysemickich. Zarówno w Kanadzie, jak i w Australii zaobserwowano „drastyczny wzrost” w tym zakresie.
W Nowym Jorku odnotowano podwojenie liczby incydentów z 252 w 2020 r. do 503 w 2021 r. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2021 r., a w pierwszej połowie roku Los Angeles odnotowało wzrost o 59 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2020 r.
Z kolei według lokalnej społeczności żydowskiej liczba zajść antysemickich w Rosji spadła.
Według raportu opublikowany przed Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu (27 stycznia) w minionym roku nie było morderstw na tle antysemickim, ale miały miejsce wydarzenia, które wydają się zbiegać ze wzrostem liczby ataków antysemickich.
Ta korelacja była widoczna zwłaszcza w maju, kiedy miały miejsca żydowskie święto Szawuot i muzułmańskie Id al-Fitr, Dzień Nakby (dzień katastrofy jak Palestyńczycy nazywają utworzenie Izraela w 1948 r.), Dzień Jerozolimy (izraelskie święto upamiętniające zjednoczenie miasta w 1967 r.), Dzień Al-Quds (wyrażający poparcie dla sprawy palestyńskiej), eskalacja konfliktu Izraela z Hamasem na tle eksmisji Palestyńczyków z dzielnicy Szejch Dżarrah i tendencja do antysemickiej przemocy w popularnej aplikacji TikTok.
Każde z tych wydarzeń wiązało się ze znaczącym wzrostem incydentów antysemickich.
W Europie w grę miał wchodzić również inny czynnik - podkreślają autorzy raportu. W maju większość krajów na kontynencie zniosła blokady związane z Covid-19. I chociaż wybuch pandemii w 2020 r. związany był już ze wzrostem antysemityzmu w związku z licznymi teoriami spiskowymi, w 2021 r. dotyczyły one szczepionek przeciw Covid-19.
Niektóre osoby i działacze występujący przeciwko koronarestrykcjom zaczęli porównywać ideę obowiązkowych szczepień z polityką nazistowskich Niemiec podczas Holokaustu. Było to często obserwowane podczas protestów, podczas których wielu ludzi nosiło żółte gwiazdy, by podkreślić rzekome porównanie.
"Użycie tych symboli stworzyło niepokojące zjawisko zwane 'trywializacją Holokaustu', którego głównym celem jest zmniejszenie wymiarów Holokaustu oraz jego historycznej wyjątkowości i znaczenia”
– czytamy w raporcie.