Rozpoczynający się w czwartek dwudniowy szczyt UE poświęcony m.in. brexitowi jest uważany za ostatnią szansę na zawarcie porozumienia, tak aby możliwe było wyjście Wielkiej Brytanii w planowanym terminie, czyli 31 października. Na szczyt udaje się szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.
"Można mówić o przełomie i porozumieniu. Została kwestia VAT, która nie powinna tego zniszczyć. Realny problem teraz to głosowanie w Izbie Gmin. Tu bardzo niepokoi stanowisko Demokratycznej Partii Unionistycznej Irlandii Północnej, która może wpłynąć na stanowisko części konserwatystów"
- powiedział Szymański.
"Perspektywa bezumownego, chaotycznego i tym samym kosztownego brexitu cały czas nie jest zażegnana. W przypadku porażki negocjacji lub braku ratyfikacji w Izbie Gmin wszystko zależy od strony brytyjskiej. Zawsze może zwrócić się o odroczenie brexitu" - dodał wiceszef MSZ.
Porozumienie proponowane przez premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona i UE-27 zostało w czwartek rano skrytykowane przez liderkę Demokratycznej Partii Unionistycznej Irlandii Północnej (DUP) Arlene Foster. W ostatnich miesiącach to właśnie granica między pozostającą w UE Irlandią a Irlandią Północną, która po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE znalazłaby się poza granicami Wspólnoty, budziła największe kontrowersje.
DUP w oświadczeniu podkreśliło, że nie może poprzeć porozumienia m.in. ze względu na - jak dodano - propozycje w kwestii ceł i "brak jasności, co do podatku VAT". Jednocześnie przedstawiciele DUP zadeklarowali chęć dalszej współpracy z rządem brytyjskim w celu znalezienia "rozsądnego porozumienia, które będzie działać dla Irlandii Północnej i ochroni integralność gospodarczą i konstytucyjną Wielkiej Brytanii".