Walka o pomnik upamiętniający ofiary zbrodni katyńskiej, który stoi w Jersey City, wciąż trwa. Tym razem Polonia przeciwstawia się planom odgrodzenia monumentu wałem od placu, na którym stoi. Zdaniem obrońców pomnika ma to uniemożliwić organizację wszelkich uroczystości, a także „zrobić na złość” Polakom.
To tu, pod upamiętniającym je pomnikiem w Jersey City w stanie New Jersey, hołd ofiarom zbrodni katyńskiej składają reprezentanci polskich władz. Jednak walka o zachowanie pomnika w prestiżowym miejscu przy Exchange Place nad rzeką Hudson, naprzeciw Manhattanu, trwa od dawna i przyciągała uwagę nie tylko społeczności polonijnej, lecz także wielu rodaków w Polsce. Pomnik katyński w Jersey City ma ok. 12 m wysokości i waży 120 t. Tworzy go cokół z płaskorzeźbami oraz odlana w brązie, stojąca na postumencie postać żołnierza przebitego bagnetem. Autorem pomnika jest nieżyjący już polski rzeźbiarz Andrzej Pityński, który mieszkał w USA. Aktywną rolę w obronie monumentu odgrywa amerykańska Polonia i działające w USA kluby „Gazety Polskiej”.
W kwietniu 2018 r. burmistrz Jersey City Steve Fulop ogłosił, że w reprezentacyjnym miejscu przy nabrzeżu rzeki Hudson naprzeciw Manhattanu chce stworzyć park i usunąć stamtąd pomnik. Plany usunięcia monumentu upamiętniającego ofiary zbrodni katyńskiej wywołały sprzeciw Polonii, a także władz w Warszawie. W czerwcu 2018 r. dziewięcioosobowa rada miejska Jersey City przychyliła się do projektu burmistrza. Decyzja ta spowodowała jednak protesty, których efektem była pierwsza w historii stanu New Jersey petycja o obywatelskie referendum. Zebrano blisko 7,5 tys. ważnych podpisów, a referendum zostało wyznaczone na 11 grudnia 2018 r.
W międzyczasie w wyniku protestów i aktywnych działań Polonii, w tym także klubów „Gazety Polskiej”, burmistrz i radni wycofali się z pomysłu przeniesienia pomnika. Finalnie w listopadzie 2018 r. rada miasta postanowiła, że pomnik katyński pozostanie na Exchange Place na prawach użytkowania wieczystego. W debacie brali udział przedstawiciele Polonii, ale też Amerykanie, którzy wskazywali, że pomnik ważny jest nie tylko dla polskich mieszkańców Jersey City, ale też dla milionów amerykańskich Polaków.
I gdy wydawać by się mogło, że to koniec kontrowersji wokół pomnika, z nowym pomysłem pojawiła się EPA SID, jednostka administracyjno-biznesowa odpowiedzialna za kształt i rozwój dzielnicy. Polonia ponownie przeciwstawia się planom – tym razem odgrodzenia wałem ziemnym pomnika od rozległego placu w Jersey City, na którym stoi monument.
Projekt zdaniem przedstawicieli Polonii utrudni organizowanie tam masowych uroczystości i ma dokuczyć Polakom.
Pomnik miałby zostać odgrodzony od placu z trzech stron wałem ziemnym, ławkami i roślinami o wysokości ok. 215 cm. EPA SID nie konsultowała z Polonią swoich planów.
Zdaniem obrońców pomnika niemal całkowite odgrodzenie go od placu sprawi, że nie będzie możliwe składanie kwiatów przy monumencie bez wcześniejszego okrążenia go, a także tworzy niebezpieczeństwo przy dużej frekwencji podczas uroczystości. Trudno będzie bowiem zapewnić ewentualną szybką ewakuację. Według działaczy polonijnych projekt podważa samą istotę lokalizacji pomnika w publicznym miejscu, które powinno być otwarte dla masowych zgromadzeń. – Apelujemy do Polonii, a zwłaszcza jej organizacji, o wysyłanie przed wtorkiem petycji wyrażających nasze zastrzeżenia do rady planowania przestrzennego – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej w New Jersey Andrzej Burghardt.