Polacy w Stanach Zjednoczonych licznie dołączyli do wielkiej akcji poparcia Donalda Trumpa. Kierowcy aut osobowych, ciężarówek i motocykliści wzięli udział w wielkiej paradzie na cześć urzędującego prezydenta USA, by przekazać mu wsparcie przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
"Trump Road Rally" to rajd, który ma na celu wyrażenie poparcia dla Donalda Trumpa. Tysiące osób wsiadło do swoich pojazdów przyozdobionych flagami z nazwiskiem Donalda Trumpa, by w ten sposób wyrazić poparcie dla kandydata Republikanów przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Z internetowych relacji można wywnioskować, że nastąpiła ogromna mobilizacja zwolenników Donalda Trumpa. "Jest nas tysiące, jesteśmy silni i wywieramy wpływ" - pisze jedna z internautek na oficjalnym facebookowym wydarzeniu rajdu. W komentarzach pojawiają się zdjęcia i filmy wykonane na trasie przejazdu. Widać sznur aut i motocykli z hasłami wyborczymi Donalda Trumpa. Pojawiają się też flagi narodowe - amerykańskie, lecz i... sporo polskich!
Początek wydarzenia miał miejsce w Newtown. To stamtąd wyruszyła motocyklowa i samochodowa parada do Doylestown. Na wydarzeniu pojawiła się oczywiście liczna grupa Polonii - była polska grupa motocyklowa kierowana przez Szymona Moskala, nie mogło zabraknąć również Klubów Gazety Polskiej. Jedno z aut zostało przyozdobione klubowymi barwami z Filadelfii.
Polonia pokazała, że los Stanów Zjednoczonych, jako kluczowego sojusznika Polski, nie jest im obojętny.
- Polscy motocykliści nie zawiedli. Największe owacje dostała Gwardia Narodowa, która też przybyła na wydarzenie. Prywatne firmy komunalne również wspierają Donalda Trumpa
- relacjonowali portalowi Niezalezna.pl obecni na wiecu poparcia Polacy.
Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się 3 listopada. Ubiegający się o reelekcję Donald Trump zmierzy się w nich z Joe Bidenem.