Widmo antysemityzmu powraca do Niemiec?
Jak informuje \"Die Welt\", powołując się na dane niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych, w pierwszej połowie br. w Niemczech wzrosła liczba przestępstw o charakterze antysemickim i antyizraelskim.
- W pierwszym półroczu 2017 doszło do 681 antysemickich bądź antyizraelskich incydentów, co oznacza wzrost o 27 przypadków lub o 4 proc. w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami zeszłego roku - czytamy w "Die Welt".
Policji udało się ustalić 339 domniemanych sprawców tych przestępstw. 312 z nich to obywatele Niemiec.
Poseł Zielonych, Volker Beck, który jest autorem interpelacji w tej sprawie, uważa, że poszkodowani często nie mają odwagi zawiadomić o przestępstwie. - Należy przyjąć, że rzeczywista liczba jest znacznie wyższa - powiedział Beck. Oficjalnie, przypadków, w których motywacją do napaści była odmienna narodowość lub religia, wyliczono jedynie 23. Według MSW, znaczna większość ataków ma podłoże "skrajnie prawicowe".
Sekretarz generalny SPD Hubertus Heil ocenił, że antysemityzm w Niemczech jest "ogromnym problemem". - Nie możemy pozwolić na to, by skrajna prawica i neonaziści zagrażali ludziom wyznania mojżeszowego - zaznaczył socjaldemokrata. Jak dodał, niemieckie władze powinny bardziej skutecznie zwalczać akty agresji ze strony osób, które przyjechały do Niemiec z krajów, gdzie antysemityzm jest częścią doktryny państwowej.
Przewodniczący komisji praw człowieka Bundestagu Michael Brand w rozmowie z "Die Welt" zwrócił uwagę na szczególną odpowiedzialność Niemców za bezpieczeństwo Izraela i społeczności żydowskiej w Niemczech. Gminy żydowskie na terenie Niemiec liczą obecnie około 100 tys. osób.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
