Memy to dziś jedna z najpopularniejszych form dyskusji politycznej w internecie - szybko zdobywają uznanie odbiorców i mogą znacząco wpłynąć na wyrobienie sobie opinii na dany temat. Jeden z obrazków, który powstał w Polsce, podbija właśnie... Stany Zjednoczone. Grafika dotyczy prezydenta Joe Bidena.
Supermeming to strona w mediach społecznościowych, prowadzona przez absolutnie czołowego twórcę memów o tematyce politycznej w Polsce. "Lewackie żale na nic, bo sztuka nie zna granic" - czytamy w opisie profilu. Memy są niezwykle celne i odnoszą się przeważnie do aktualnej sytuacji politycznej w naszym kraju.
Jednak wczoraj pojawił się mem, który dotyczył aktualnej sytuacji w Afganistanie i postawy Stanów Zjednoczonych pod rządami prezydenta Joe Bidena.
— Supermeming (@Supermeming) August 16, 2021
Na przygotowanej grafice widzimy napis "BIDEN", pisany czcionką używaną przez sztab prezydenta USA w kampanii wyborczej. Od napisu "odrywają się" ludzie, co nawiązuje do strasznych scen z Afganistanu, gdzie wiele osób desperacko próbowało wydostać się z kraju, biegnąc za startującymi samolotami czy chowając się w elementach podwozia maszyn.
Kabul, Afganistan
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) August 16, 2021
Bez komentarzapic.twitter.com/AZAThNRqS7
Mem został polubiony ponad 1300 razy na Twitterze i dotarł również... do Stanów Zjednoczonych. Tam jest udostępniany z jeszcze większym rozmachem. Był masowo udostępniany pod artykułami amerykańskich mediów, pojawił się także na oficjalnych kontach:
— Kurt Schlichter (@KurtSchlichter) August 16, 2021
Amerykańskie władze stały się celem krytyki po tym, co widać na zdjęciach i filmach z Afganistanu.
- Ewakuacja sił USA z Afganistanu to akt kapitulacji. Wojna trwa, a prezydent USA Joe Biden umywa ręce, podczas gdy jego kraj porzuca Afganistan na pastwę talibów, którzy są obecnie bardziej zaprawieni w boju m.in. dzięki amerykańskiemu sprzętowi wojskowemu
- pisze dziś dziennik „Le Figaro”.
Sam Joe Biden przyznał w Białym Domu, że operacja wycofania wojsk z Afganistanu była "nieporządna" i "daleka od perfekcji", ale nadal uważa swoją decyzję za prawidłową i leżącą w interesie swojego kraju. Prezydent nie odpowiedział na pytania dziennikarzy.