GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Departament Stanu komentuje sprawę ataków w obwodzie biełgorodzkim

Stany Zjednoczone nie zajmują stanowiska ws. ataków, do których doszło dziś w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. - Nie zachęcamy, ani nie umożliwiamy Ukraińcom ataków na terytorium Rosji, ale to Rosja jest agresorem, zaś Ukraina sama decyduje, jak prowadzić działania wojenne - oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Twitter.com/Jason Jay Smart @officejjsmart

- Bardzo jasno powiedzieliśmy Ukraińcom, że nie umożliwiamy, ani nie zachęcamy do ataków poza ich granicami, ale myślę, że warto przypomnieć wszystkim, że to Rosja rozpoczęła tę wojnę; że to Rosja kontynuuje ataki na cywilów na Ukrainie. (...) Więc do Ukrainy należy decyzja, jak prowadzić swoje operacje wojskowe - powiedział Miller podczas briefingu prasowego, zapytany o ataki rosyjskich formacji walczących po stronie Ukrainy na region przygraniczny w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim.

Z materiałów zamieszczonych w mediach społecznościowych wynika, że dywersanci korzystali w swoim najeździe z amerykańskiego sprzętu, w tym pojazdów Humvee i MaxxPro.

Pytany o to, czy incydent wpłynie na ogłoszoną wcześniej decyzję o zgodzie na transfer F-16 do Ukrainy, Miller zasugerował, że nie wpłynie, dodając, że sprawa samolotów jest dla USA priorytetem. Jednocześnie stwierdził, że nie może powiedzieć, kiedy do przekazania maszyn dojdzie i jakie kraje wezmą w tym udział.

Ogłaszając zgodę w Hiroszimie prezydent Biden powiedział, że uzyskał od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego obietnicę, że samoloty nie będą wykorzystywane do ataków na terytorium Rosji.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md