Prezydent USA Joe Biden stwierdził dziś w Dublinie, że śledczy badający sprawę wycieku tajnych dokumentów amerykańskich służb są blisko schwytania sprawcy. Dodał też, że ujawnione dokumenty "nie mają wielkiego znaczenia".
- Jak wiecie, w sprawie trwa pełnowymiarowe śledztwo społeczności wywiadowczej i Departamentu Sprawiedliwości i oni są już blisko - powiedział Biden, pytany o sprawę przez dziennikarzy po spotkaniu z prezydentem Irlandii Michaelem Higginsem w Dublinie.
Prezydent bagatelizował też znaczenie przecieku, twierdząc, że głównym problemem było samo wydostanie się tajnych informacji na zewnątrz, a nie waga dokumentów.
Nie jestem zaniepokojony przeciekiem. To znaczy, niepokoi mnie, że do niego doszło, ale z tego, co wiem, nie ma w nim nic aktualnego, co ma wielkie znaczenie