Agenci FBI, którzy weszli do rezydencji byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie, wynieśli z niej 11 pakietów tajnych dokumentów - podaje BBC za amerykańskimi mediami. Jeden z nich ma klauzulę TS/SCI dotyczącą wrażliwych informacji istotnych np. w kontekście bezpieczeństwa państwa.
Wall Street Journal podaje, że z rezydencji wyniesiono 20 pudeł dokumentów i segregatorów ze zdjęciami. Wśród innych rzeczy, które z domu Trumpa wzięli agenci były m.in. "informacje na temat prezydenta Francji", a także akt łaski wystosowany przez Trumpa wobec jego współpracownika Rogera Stone'a.
Jeden z jedenastu pakietów dokumentów oznaczony jest jako TS/SCI - ściśle tajny dotyczący wrażliwych informacji, mogący zawierać dane o szczególnej wadze dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Ponadto cztery pakiety mają klauzulę "ściśle tajne", trzy - tajne", a kolejne trzy - "poufne".
Donald Trump utrzymuje, że dokumenty były odtajnione i przechowywane bezpiecznie. Dodał, że byłby skłonny przekazać służbom federalnym dokumenty przed dokonaniem przeszukania. "Wszystko, co musieli zrobić, to zapytać" - dodał.
Washington Post podawał dzisiaj, że agenci mieli poszukiwać w rezydencji Trumpa dokumentów związanych z bronią atomową.
Wcześniej "New York Times" podał, że przyczyną przeszukania było podejrzenie - m.in. na podstawie zeznań świadka - że mimo kilku prób odzyskania niejawnych dokumentów przez Administrację Archiwów Narodowych, w Mar-a-Lago nadal znajdowały się wrażliwe dokumenty, w tym te mające znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Według Politico w podpisanym przez sędziego federalnego nakazie rewizji u Trumpa powołano się na przepisy kodeksu karnego oraz ustawę o szpiegostwie (Espionage Act). Przepisy dotyczą niszczenia lub zabrania niejawnych dokumentów oraz utrudniania śledztwa. Espionage Act dotyczy przechowywania dokumentów zawierających informacje związane z obroną narodową, które "mogą zaszkodzić Stanom Zjednoczonym lub pomóc obcemu przeciwnikowi".