Żywioł dotknął łącznie prawie 2 mln ludzi, a ponad 410 tys. musiało opuścić swoje domy. W piątek ponad 71 tys. z tych osób pozostawało bez dachu nad głową, a 141 wciąż uznawanych było za zaginione – podała telewizja SBT, cytując najnowszy komunikat obrony cywilnej.
Działania ratunkowe utrudniają tymczasem intensywne deszcze, które od ubiegłego tygodnia nawiedzają Rio Grande do Sul. W środę z powodu kolejnych ulew władze musiały wstrzymać akcje poszukiwawcze.
W tym kontekście BBC opisuje działania Brizoli, który pożyczył kajak od właściciela stoiska rybnego na lokalnym targowisku i udał się do szczególnie dotkniętego powodziami miasta Canoas, by ratować uwięzionych przez wodę.
Brizoli nie przeszkodził fakt, że nie potrafi pływać, ani nawet nie miał wcześniej okazji używać kajaka. Nauczył się tego w warunkach powodzi – podkreśliła BBC.
„Zaskoczyło mnie trochę, co byłem w stanie zrobić w kajaku” – powiedział 59-latek, zapewniając, że jest w doskonałej kondycji fizycznej, ponieważ przez całe życie trenował kung fu.
Brizola wraz z innymi ochotnikami pomagał przewozić ludzi z trudno dostępnych miejsc na większe łodzie. Według jego syna, który również uczestniczył w tych działaniach, w ciągu ostatniego tygodnia pomogli uratować ponad 300 osób i wiele zwierząt.