Zwłoki zaginionego 13-latka z Marsylii odnaleziono z częściowo odpiłowaną i zjedzoną głową - poinformowała dziennik Le Figaro francuska policja. Makabrycznego odkrycia dokonano wczoraj wieczorem w miejscowości Tarascon. na południu Francji, około 100 kilometrów od jego miejsca zamieszkania.
Na godzinę przed północą policja w Buches-du-Rhone odbrała anonimowy telefon od człowieka, który twierdził, że w luksusowej willi na terenie Terascon widział torbę ze zwłokami człowieka. Policja potraktowała zgłoszenie poważnie i udała się na miejsce, gdzie nie było nikogo, by im otworzyć.
Po udzieleniu telefonicznej zgody przez prokuratora funkcjonariusze wyważyli drzwi, rzeczywiście zastając w środku pocięte ciało dziecka. Ustalono, że jest był to 13-latek, który dwa dni wcześniej uciekł z domu w Marsylii. Głowę chłopca znaleziono w wiadrze postawionym obok. Jak zaznaczyli funkcjonariusze, była ona częściowo zjedzona.
Właścicielem willi jest 30-latek znany już organom ścigania z aktów przemocy oraz problemów z psychiką. W domu znajdowały się przedmioty wskazujące na praktykowanie przez jego mieszkańca (lub mieszkańców) satanizmu.