Trzeci wielki przełom Niemiec. Zachodni sąsiedzi „przyznają się do błędów i wszystko odkręcają”
"Niemcy teraz przyznają się do błędów i wszystko odkręcają. Włącznie z inwestowaniem w zbrojenia, włącznie ze zmianą swojej polityki międzynarodowej, włącznie ze zmianami swoich priorytetów" - powiedział Tomasz Wróblewski z podcastu "Wolność w remoncie" w rozmowie z Michałem Rachoniem. "To się ciągle dzieje, na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy" - dodał szef Warsaw Enterprise Institute.
Szantaż Putina zmienia Niemcy
Rosja, która jest ważnym dostawcą energii dla Niemiec, w ostatnich tygodniach ograniczyła dostawy gazu przez bałtycki rurociąg Nord Stream 1. Zapowiadana konserwacja rurociągu, która rozpocznie się 11 lipca, spowoduje kolejne utrudnienia. Niemiecki minister gospodarki mówi wprost - "ograniczanie dostaw gazu przez Rosję to atak ekonomiczny". Goszczący w studiu "Minęła 20" Tomasz Wróblewski przyznał, że ostatnie miesiące przyniosły drastyczną zmianę niemieckiego postrzegania świata. Zmienia się chociażby podejście do poszczególnych zapisów pakietu "Fit for 55", gdzie nagle okazuje się, że można dodać bardziej elastyczne zapisy. Gość programu zauważył, że jest to część wielkich zmian koncepcji na niemieckie państwo.
Projekt nie wyszedł Niemcom. Widzimy to nie tylko na Ukrainie, ale także sytuację w jakiej znalazły się Niemcy, Włochy, Austria, Holandia. Dania teraz także zaczyna rozmawiać o wykorzystaniu węgla do ogrzewania. To jest problem, który spowodował, że zawalił się cały powojenny model niemiecki, który opierał się z jednej strony na przekonaniu, że można siłę państwa zbudować wyłącznie na gospodarce, a nie na armii. To jest jeden element. Drugi, że można uzależnić od siebie Rosję gospodarczo. I trzeci, bardzo istotny, ekonomiczny. Model, gdzie Niemcy będą wykorzystywały tanią dostawę surowców ze wschodu, a same będą wiecznie eksportowały gotowe produkty do państw rozwijających się. Ten model też się zawalił. Już nie mówię o sankcjach w Rosji, ale też o Chinach, ponieważ Chiny urosły i same mają technologię, nie potrzebują niemieckiego sprzętu budowlanego, niemieckich maszyn, same je produkują
- podkreślił publicysta.
Wróblewski podsumował, że łącznie zawalił się cały koncept niemieckiej polityki powojennej, "a przynajmniej ostatnich trzydziestu lat".
Wielka przemiana i naprawa
Wszystko niemal powiedzieliśmy o tej porażce. Niemcy ciszej, albo głośniej przyznają się do tego. Mówią, że popełniono błąd. Zaczynam mieć nieodparte wrażenie, że Niemcy przyznając się do tego błędu, wykonują w tej chwili ogromną pracę. Wykorzystują ten czas zamieszania i chaosu, poniekąd przez nich samych spowodowany, do wielkiej przemiany i naprawy swojego kraju
- wyjaśnił gospodarz popularnego podcastu "Wolność w remoncie"
"Pierwszym etapem jest poznanie swoich błędów, przyznanie się do nich" - dodał. "Drugim - wycofywanie się, nawet przyznając się do porażki, do największych błędów, z najbardziej znaczących programów. To wszystko Niemcy robią" - podkreślił Wróblewski.
Publicysta zauważył, że takie "resety" zdarzyły się w Niemczech już kilka razy, "zwykle z zawinionych przez siebie powodów." Wówczas Niemcy musieli całkowicie przebudować swój system społeczno-ekonomiczny.
Trzeci przełom Niemców
Uważam, że były dwa takie przełomy. Jeden po II wojnie światowej, drugi to 2003 rok. Reformy Schroedera, który wiedział, że jeżeli nie zmieni całkowicie niemieckiej gospodarki w stronę rynkowej, to nie będzie w stanie odbudować wschodnich Niemiec i cały projekt się zapadnie. I teraz jest trzeci przełom
- stwierdził Tomasz Wróblewski.
Niemcy teraz przyznają się do błędów i wszystko odkręcają. Włącznie z inwestowaniem w zbrojenia, włącznie ze zmianą swojej polityki międzynarodowej, włącznie ze zmianami swoich priorytetów. To się ciągle dzieje, na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy
- dodał.
Źródło: niezalezna.pl, TVP Info
