Czy belgijski Senat czeka likwidacja? Opowiada się za tym nawet... jego przewodnicząca. Stephanie D’Hose argumentuje, że izba wyższa parlamentu jest "mało przydatna". - Przed wyborami w 2024 r. musi powstać konkretny plan definitywnego zniesienia senatu – powiedziała dziennikowi "Het Nieuwsblad" D’Hose.
Jej zdaniem izba wyższa parlamentu nie jest potrzebna i chce, aby do końca lutego została powołana senacka komisja, która opracuje plan jej likwidacji. "Senat kosztuje podatnika 40 mln euro rocznie a nie ma z niego praktycznie żadnej wartości dodatniej" – twierdzi szefowa izby wyższej.
Parlament w Belgii jest dwuizbowy i składa się z Izby Reprezentantów (izba niższa) oraz senatu (izba wyższa). Obie izby wybierane są na czteroletnią kadencję.
W ostatnich dziesięcioleciach senat stracił na znaczeniu, a reforma państwa z 2011 r. ograniczyła jego rolę do izby refleksji.