Rumuński Sąd Konstytucyjny orzekł, że orzeczenie najwyższego Trybunału Sprawiedliwości UE nie może być zastosowane bez uprzedniej zmiany konstytucji kraju. Oznacza to, że Rumunia zakwestionowała prymat prawa europejskiego nad prawem krajowym.
W maju tego roku TSUE nakazał rumuńskim sądom pomijanie krajowej konstytucji w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Tamtejszy Sąd Konstytucyjny orzekł jednak, że rumuńska konstytucja ma pierwszeństwo nad traktatami. 21 grudnia TSUE zajął się sprawą ponownie, wydając wyrok dotyczący "wyższości prawa unijnego".
- Prawo unijne nie stoi na przeszkodzie temu, by orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego były wiążące dla sadów powszechnych, pod warunkiem zagwarantowania w szczególności niezależności Trybunału Konstytucyjnego od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Z drugiej strony prawo UE wyklucza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów krajowych z powodu nieprzestrzegania takich decyzji
– czytamy w opublikowanym fragmencie orzeczenia TSUE.
TSUE w dzisiejszym wyroku „rozbraja” konstytucyjne systemy państw członkowskich UE w debacie o pierwszeństwie - uznaje, że nie można karać dyscyplinarnie sędziów za odmowę stosowania konstytucji z powołaniem się na prawo UE. https://t.co/XrZu8JfbRE
— Kamil Zaradkiewicz (@k_zaradkiewicz1) December 21, 2021
Niedługo później tą decyzją zajął się rumuński sąd. W orzeczeniu Sądu Konstytucyjnego Rumunii wskazano, że decyzja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie może być stosowana bez zmiany konstytucji. Potwierdzono tym samym prymat konstytucji nad prawem unijnym i orzeczeniami TSUE.
Rumuński Sąd Konstytucyjny potwierdza wyższość konstytucji nad orzecznictwem TSUE. https://t.co/gfPWLZ62vl
— Kamil Zaradkiewicz (@k_zaradkiewicz1) December 27, 2021