Jeśli tendencje totalitarne zwyciężą w Unii Europejskiej, a na razie wszystko wskazuje na to, że tak, to wtedy takie rozwiązania, jakie wprowadza się w Chinach – podział ludzi na kategorie, trafią także do Europy. To jest oczywiste - powiedział w rozmowie z portalem Niezależna.pl dr Jerzy Targalski, politolog, historyk, orientalista.
"Daily Mail" przekazał wstrząsające wieści z Chin. Okazuje się, że do pociągów w pierwszej kolejności dostawać się będą "lepsi" obywatele, sklasyfikowani wyżej w rankingu. Chiński rząd wprowadził w 2014 roku system zaufania społecznego. Zgodnie z nim "dobrzy" obywatele wynagradzani mają być np. rabatami na zakupy czy dostępem do lepszej jakości usług.
Obywatele, którzy mają wysoką ocenę w systemie, otrzymają na kolei "szybką przepustkę", pozwalającą im ominąć obowiązkową kontrolę bezpieczeństwa w przeciwieństwie do "gorszych" obywateli.
Zapytaliśmy doktora Jerzego Targalskiego, czy takie rozwiązania w jego ocenie mogą kiedyś trafić do Europy.
Politolog zwrócił uwagę, że metody takie jak, ta są normą w systemach totalitarnych.
- Przypominam, że u Orwella obywatele dzielili się na kategorie. Z tym samym mamy do czynienia w przypadku Chin.
- powiedział.
- Jeśli tendencje totalitarne zwyciężą w Unii Europejskiej, a na razie wszystko wskazuje na to, że tak, to wtedy takie rozwiązania trafią także do Europy. To jest oczywiste. Będą one się różnić tylko kryteriami. To, jaki będzie pretekst tego typu segregacji, jest już tak naprawdę obojętne
- stwierdził.
- Albo uznajmy zasadę, że wszyscy wobec prawa są równi, albo wprowadzamy zasadę, że owszem, ale ludzie dzielą się na tych, którzy mają więcej lub mniej praw. A jakie będą tego kryteria, czy to będą blondyni, czy to będą szczepieni, czy to będą inteligentniejsi, czy to będą posłuszniejsi, to jest już kwestia czwartorzędna
- podsumował dr Targalski.