Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Napisali to, co podpowiedzieli. Marek Pęk wskazuje prawdziwy cel sporu z Unią Europejską

"Tak naprawdę Parlament Europejski powiedział w tej rezolucji to, co mu powiedziała "opozycja totalna" - uważa wicemarszałek Senatu Marek Pęk. Polityk w rozmowie z Michałem Rachoniem ocenił dzisiejszą rezolucję PE jako kolejną wypowiedź wyrażoną w sposób "skrajnie niekompetentny i skrajnie upolityczniony". "O to się tak naprawdę toczy w tym momencie gra, ażeby granice określone w traktatach i prawodawstwie krajowym znieść, przekroczyć, przełamać i wprowadzić omnipotencję instytucji europejskich" - mówił w programie "Minęła 20" Pęk.

Michał Rachoń, Marek Balt i Marek Pęk
Michał Rachoń, Marek Balt i Marek Pęk
printscreen TVP Info

Goszczący w programie wicemarszałek Senatu odniósł się do słów z rezolucji Parlamentu Europejskiego, który napisał o "nielegalnym Trybunale Konstytucyjnym". "Czy to znaczy, że nie mamy Trybunału Konstytucyjnego?" - pytał Michał Rachoń.

Cóż, nie po raz pierwszy Parlament Europejski wypowiada się w sprawach, co do których nie ma kompetencji. I nie po raz pierwszy wypowiada się w sposób skrajnie niekompetentny, skrajnie upolityczniony. Tak naprawdę Parlament Europejski powiedział w tej rezolucji to, co mu powiedziała "opozycja totalna", która za wszelką cenę próbuje walczyć z demokratycznym polskim rządem Prawa i Sprawiedliwości i podpowiada te absurdalne teksty parlamentarzystom europejskim. Oni przecież mają bardzo mgliste pojęcie o tym, jak funkcjonuje Trybunał Konstytucyjny w Polsce, jak funkcjonują konkretne relacje pomiędzy władzą ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą

- odparł Marek Pęk.

Merytorycznie bym się tym tekstem w ogóle nie przejmował, natomiast politycznie jest to sytuacja skandaliczna. Dlatego, że po raz kolejny obserwujemy ten proces wkraczania Parlamentu Europejskiego i innych instytucji europejskich w te obszary, które zgodnie z polską konstytucją, ale również z traktatami europejskimi, są zastrzeżone do wyłącznych kompetencji państw członkowskich. O to się tak naprawdę toczy w tym momencie gra, ażeby granice określone w traktatach i prawodawstwie krajowym znieść, przekroczyć, przełamać i wprowadzić omnipotencję instytucji europejskich

- dodał, mówiąc o próbie budowy "superpaństwa europejskiego" bocznymi drzwiami, bez zgody obywateli Unii.

Rozmowa w programie dotyczyła oprócz kompetencji, jakie może mieć Unia Europejska, także możliwości prowadzenia samodzielnej polityki w wybranych tematach przez poszczególne państwa członkowskie. Za taką opcją optuje europejska lewica, ale innego zdania jest poseł Marek Balt (Lewica). Michał Rachoń podał za przykład kwestie światopoglądowe, gdzie w Polsce większość stanowią katolicy, którzy w skali Europy mogą stanowić mniejszość i mieć przez to nakazywany z góry światopogląd. "Jeśli w takich kwestiach Unia będzie podejmowała decyzje większością głosów, to zawsze Polacy będą przegłosowani" - mówił Rachoń.

Zdradzę panu taką tajemnicę, odwiedziłem blisko 60 państw i powiem, ludzie wszędzie są tacy sami, bez względu na wyznawaną wiarę, religię, czy historię. Wszyscy się uśmiechają, wszyscy mają problemy i wszyscy chcą naprawdę żyć spokojnie. Tylko czasami zdarza się jakiś wariat-polityk

- odpowiedział Marek Balt.

Dodał, że trzeba stworzyć organizację, która będzie bronił interesy wszystkich. 

Jestem załamany tą infantylną wizją geopolityczną pana posła. To się w ogóle kupy nie trzyma, to jest kompletnie dziecinna i mylna ocena rzeczywistości. Tu nie chodzi tylko o Nord Stream 2, tu chodzi o całą masę najróżniejszych problemów, począwszy od koncepcji obronnościowych, poprzez kwestie cywilizacyjne, kulturowe, przez mentalność poszczególnych społeczeństw 

- mówił Pęk, wymieniając następnie różnice pomiędzy państwami.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Michał Rachoń #Marek Balt #Marek Pęk

Mateusz Tomaszewski