Prawdopodobny kandydat w wyborach prezydenckich we Francji Eric Zemmour podał, że w pełni popiera rząd polski w konfrontacji z Komisją w Brukseli. – Ledwo ukrywane groźby i szantaż w stosunku do krajów takich jak Polska to coś niebywałego – mówi w wywiadzie pisarz i publicysta.
Zemmour wcześniej komentował orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Prawdopodobny kandydat na prezydenta w wywiadzie dla „Do Rzeczy” odniósł się do sporu między Polską a Brukselą.
W pełni popieram rząd polski i polskie społeczeństwo w ich konfrontacji z Komisją w Brukseli. Ledwo ukrywane groźby i szantaż w stosunku do krajów takich jak Polska to coś niebywałego
– mówi.
Instytucje unijne stały się instrumentami w służbie ideologii, która nie dopuszcza, aby poszczególne narody mogły podejmować inne decyzje w kwestiach tak fundamentalnych jak organizacja społeczna i polityczna państwa. Polska musi stawiać opór
– dodaje publicysta.
Zwraca uwagę, że Unia Europejska nie powinna była stać się czymś więcej niż „Europą Narodów”. Podkreśla, że reforma idąca w tym kierunku jest pewnie jeszcze możliwa i „chcę ją prowadzić z naszymi partnerami i sojusznikami”.
– Ale wymaga ona jednomyślnej zmiany traktatów. Sytuacja we Francji jest zbyt nagląca, by poświęcać się tej sprawie. Nie możemy dłużej czekać – dodał.
Zemmour pytany o sytuację we Francji podaje, że wojna domowa już tam się rozpoczęła.
„Jeśli jacyś ludzie wchodzą na salę koncertową z kałasznikowami o zabijają 130 osób, to już jest wojna domowa. Gdy katolickiemu księdzu podrzyna się gardło w czasie odprawiania przez niego mszy, to jest to już wojna domowa. Gdy po bruku toczy się głowa nauczyciela, to już jest wojna domowa”
– podaje.
Oficjalnie Zemmour nie zgłosił jeszcze swojego startu w wyborach prezydenckich. Jednak – jak uważają francuskie media – prawicowy pisarz i publicysta wkrótce to zrobi. Ma obecnie zajmować trzecie miejsce w sondażach, tuż za Marine Le Pen.