"Nie udało się przyjąć jeszcze 11. pakietu sankcyjnego. Kilka państw sygnalizuje konieczność dopracowania pewnych szczegółów. Kolejna próba zostanie podjęta na następnym Komitecie Stałych Przedstawicieli (COREPER). Najprawdopodobniej będzie to początek przyszłego tygodnia"
- powiedział Sadoś.
"Z naszej strony wskazujemy na te elementy pakietu, których zabrakło. Zabrakło diamentów. Pytamy o price-cap na rosyjską ropę, którego przegląd miał następować co dwa miesiące. Wskazujemy na konieczność zakazu rejestracji rosyjskich przedsiębiorstw transportowych w UE. Ale największą luką w systemie sankcyjnym jest brak sankcji na Białoruś" - podkreślił polski dyplomata.
Przypomniał, że ostatni pakiet sankcyjny wymierzony w Białoruś został przyjęty rok temu.
"Pan Łukaszenka ma powody do zadowolenia z tego powodu"
- ubolewał ambasador RP przy Unii.
Pytany, czy 11. pakiet sankcyjny zostanie przyjęty przed szczytem unijnych przywódców 29-30 czerwca, odpowiedział:
"Taka jest intencja, żeby 11. pakiet został przyjęty przed szczytem Rady Europejskiej".
Źródło: niezalezna.pl, PAP
