TSUE w swoim wyroku uznał, że ustawa blokująca anarchizację sądownictwa z 2019 roku narusza prawo Unii Europejskiej. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro argumentuje, że TSUE przekroczył swoje kompetencje, przyznając sobie prawo do ingerencji w wymiar sprawiedliwości państw członkowskich. Minister zarzuca Trybunałowi, że pomijał argumentację Polski i uwzględnił jedynie zarzuty Komisji Europejskiej. Komentując wyrok unijnego Trybunału eurodeputowana PiS Beata Szydło nie kryje swojego oburzenia: „To kpina z europejskiego prawa i dowód na próbę narzucenia Polsce antydemokratycznych wizji brukselskich elit, których ostatecznym celem jest stworzenie europejskiej federacji zamiast unii państw narodowych” – stwierdza była polska premier.
Beata Szydło jest zdania, że zgodnie z treścią obowiązujących Traktatów wymiar sprawiedliwości pozostaje w kompetencji państw narodowych, jednak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydaje kolejny wyrok w sprawie, która w ogóle nie powinna go dotyczyć.
Wymiar sprawiedliwości wg Traktatów pozostaje suwerenną kompetencją państw narodowych, ale TSUE się tym nie przejmuje i kolejny raz wydał wyrok w sprawie, którą w ogóle nie powinien się zajmować. To kpina z europejskiego prawa i wyraz traktowania Polski jako państwa, na którym brukselskie elity próbują testować swoje antydemokratyczne wizje, których ostatecznym celem jest stworzenie europejskiej federacji w miejsce unii państw narodowych.
Wymiar sprawiedliwości wg Traktatów pozostaje suwerenną kompetencją państw narodowych, ale TSUE się tym nie przejmuje i kolejny raz wydał wyrok w sprawie, którą w ogóle nie powinien się zajmować. To kpina z europejskiego prawa i wyraz traktowania Polski jako państwa, na którym…
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) June 5, 2023
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w ogłoszonym 5 czerwca br. wyroku uznał, że ustawa blokująca anarchizację sądownictwa z grudnia 2019 r. narusza prawo Unii. Tym samym uwzględnił skargę Komisji Europejskiej z kwietnia 2021 r. KE zarzuciła Polsce, że nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym i niektórych innych ustaw z 2019 roku naruszają prawo UE.
Ministerstwo Sprawiedliwości wydało oświadczenie dotyczące wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie skargi Komisji Europejskiej dotyczącej polskiego wymiaru sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro argumentuje, że TSUE przekroczył swoje kompetencje, przyznając sobie prawo do ingerencji w wymiar sprawiedliwości państw członkowskich. Minister zarzuca Trybunałowi, że pomijał argumentację Polski i uwzględnił jedynie zarzuty Komisji Europejskiej.
W żadnym kraju na świecie sędziowie nie mogą podważać statusu innych sędziów, tymczasem - według TSUE – tak powinno być w Polsce. Tak ma być z jednym tylko wyjątkiem. Nie wolno podważać statusu sędziów powołanych przez komunistów.
Choć Unii Europejskiej nie przyznano kompetencji do oceny organizacji sądownictwa w państwach członkowskich, to TSUE - dokonując reinterpretacji Traktatów - poddaje takiej nieuprawnionej ocenie polski wymiar sprawiedliwości.
Poza brakiem kompetencji do orzekania TSUE naruszyło Traktaty jeszcze w inny sposób. W protokole nr 30 do Traktatu Lizbońskiego wyłączono możliwość orzekania przez TSUE w sprawie przestrzegania przez Polskę Karty Praw Podstawowych. TSUE mimo to konsekwentnie orzeka na jej podstawie i dokonuje jej wykładni wobec Polski. To kolejna już ingerencja Trybunału w sprawy wewnętrzne Polski.
Dodatkowo, według Ministerstwa Sprawiedliwości, dzisiejszy wyrok pozbawia Polaków prawa do uzyskiwania informacji na temat tego do jakich organizacji, w tym partii politycznej, sędziowie należą. Chodzi m.in. o sędziów ze stowarzyszenia „Iustitia”, którzy – zgodnie z polskim prawem – muszą informować o przynależności do tej organizacji. Tymczasem, zdaniem TSUE, obowiązek ten narusza ich prawo do prywatności.