"W imię solidarności my nie jesteśmy solidarni z Ukrainą, tylko z wielkimi koncernami" - mówił o liberalizacji handlu Unii Europejskiej z Ukrainą Dominik Tarczyński. Europoseł PiS podkreślił w Telewizji Republika, że najwyższą cenę płacą za to polscy rolnicy. "Embargo natychmiast! Nie ma w ogóle mowy o tym, aby nasi pracownicy, czy to rolnicy, czy pracownicy przemysłu, płacili za szaleństwa Brukseli" - powiedział Tarczyński w rozmowie z Michałem Rachoniem.
Liberalizacja handlu Unii Europejskiej z Ukrainą została po raz pierwszy wprowadzona w czerwcu 2022 r., po agresji Rosji. Następnie w połowie 2023 roku, a obecnie trwają ostatnie ustalenia odnośnie kolejnego etapu liberalizacji. Na temat zapisów umowy i jej konsekwencji dla polskich rolników wypowiadał się w programie "Michał Rachoń #Jedziemy" europoseł PiS Dominik Tarczyński.
W imię solidarności my nie jesteśmy solidarni z Ukrainą, tylko z wielkimi koncernami. To wielkie koncerny mają być zwolnione z ceł i wymogów jakie w Unii Europejskiej stawiane są wszystkim rolnikom. Tych wymogów producenci prowadzący działalność na Ukrainie nie spełniać nie muszą. A więc koszt produkcji jest znacznie niższy
"Wszyscy wszystko wiedzą. Tylko jedna grupa robi biznes - grupa tych potężnych firm, które prowadzą działalność na Ukrainie. Niestety polscy rolnicy, nie tylko polscy, ale głównie polscy ze względu na położenie geograficzne, płacą najwyższą cenę" - podkreślił.
Jeżeli Radosław Sikorski jest w stanie w swojej układance polityki zagranicznej poświęcić sektor rolniczy, to jest to po prostu skandal. My się z tym nie zgadzamy
Zaznaczył, że w komisji w Parlamencie Europejskiej przedstawił stanowisko PiS w tej sprawie: przeciwko liberalizacji handlu z Ukrainą. "Embargo natychmiast! Nie ma w ogóle mowy o tym, aby nasi pracownicy, czy to rolnicy, czy pracownicy przemysłu, płacili za szaleństwa Brukseli. Nie zgadzamy się na to" - mówił Tarczyński.
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: