Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

„Chcą zastąpić chrześcijaństwo konsumpcjonizmem”. Morawiecki: Nie możemy być rozgrywani przez wielkich

Europa potrzebuje zjednoczenia, aby stać się wielkim geopolitycznym graczem - stwierdził premier Mateusz Morawiecki. Podczas debaty pt. "Europa naszych marzeń" podsumowującej spotkanie EKR Party Warsaw Summit, szef polskiego rządu podkreślił, że taka skala zmian, które obserwujemy na świecie, zdarza się nawet raz na stulecia. Zwrócił również uwagę na niebezpieczną przemianę "rządów prawa" w "rządy sądów".

fot. Aleksiej Witwicki / Gazeta Polska

Morawiecki podczas wystąpienia stwierdził, że przed Europą stoi wielkie pytanie. "Czy Europa pójdzie w kierunku republikańskim, w kierunku wspólnotowym, w kierunku, który łączy wolność i solidarność, czy stoczy się w stronę scentralizowanego, biurokratycznego molocha" - powiedział.

W ocenie szefa rządu, to fundamentalny wybór wewnętrzny, który będzie determinował los Europejczyków i los Polaków w najbliższych dekadach.

"To także wybór, który będzie rzutował na drugie wielkie pytanie, pytanie dotyczące zewnętrznych relacji Unii Europejskiej i roli Unii, roli Europy w całym świecie"

- zaznaczył.

Taki przełom raz na stulecie

Premier zauważył, że żyjemy w czasach "geopolitycznego przełomu", który zdarza się raz na kilka dekad, niekiedy raz na stulecie. "Dziś więc Europa także musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chce być wielkim, ważnym globalnym graczem, graczem transatlantyckim, czy chce być podmiotem, czy raczej przedmiotem rozgrywanym przez wielkich tego świata, w szczególności - czego mieliśmy najlepszy dowód w ostatnich 15 latach - rozgrywanym przez swojego wielkiego, niebezpiecznego - dziś wiemy także, że i współcześnie - barbarzyńskiego sąsiada, przez Rosję" - powiedział Morawiecki.

Szef rządu w nawiązaniu do hasła spotkania postawił pytanie, jaka ma być "Europa naszych marzeń".

"Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że potrzebujemy zjednoczenia wszystkich sił, które chcą Europy rozsądnej, Europy solidarnej, Europy republikańskiej i Europy wielkiej"

- powiedział.

Serce Europy

"Wspólnota polityczna, która jest tak ważna, i to wspólnota polska i wspólnota europejska (…) jest też naszym domem. Polska jest w sercu Europy, chce być w sercu Europy i chce, żeby Europa liczyła się w świecie"

- powiedział premier.

Jak dodał, "dziś widzimy wyraźnie, że ta wspólnota polityczna jest rozrywana przez różne walki plemienne, przez bańki internetowe i światopoglądowe, i sama mocno się często uwstecznia".

"I czasami staje się swoim własnym zaprzeczeniem. To dlatego - wbrew różnym kalumniom rzucanym w naszym kierunku - chcemy być partią jedności, jedności wszystkich Polaków. To moje wielkie zobowiązanie, to moje wielkie marzenie. Jak też i zadanie, dla każdego, kto, republikanizm i myśl solidarnościową nosi głęboko w swoim sercu"

- wskazał.

Jak mówił szef rządu, drugim wielkim filarem republikanizmu - to rządy prawa. "Rządy prawa przekształcają się dzisiaj - jak widzimy - przede wszystkim w sędziokrację, w rządy sądów. A przecież nie o to chodziło ojcom założycielem demokracji" - ocenił Morawiecki. Przypomniał, że to oni wyznaczali "kamienie milowe republikanizmu europejskiego, jak chociażby Jan Ostroróg, który mówił równości wszystkich wobec prawa"

Ponadczasowe filary

Premier mówił też, że wśród wielkich ponadczasowych filarów, do których odnoszą się wszystkie formacje republikańskie jest m.in. ustrój mieszany - oparty o zasady trójpodziału władzy.

"Jednak ten ustrój, jak widzimy dzisiaj, przekształca się bardzo często w rządy wielkich korporacji albo przynajmniej współrządy, rządy mediów i dlatego zamiast przeciwdziałać tym mocno degenerującym się mechanizmom i uzupełniać ten stary - raptem 200 lat liczący sobie trójpodział władz - o nowe, charakterystyczne dla dzisiejszego porządku światowego władzę pieniądza, władzę wielkich korporacji, władzę biznesu - można rzec - to często współczesne silne systemy zawężają i tworzą swego rodzaju amalgamat nieprzystający do rzeczywistych realiów współczesnego świata"

- powiedział.

Podkreślił, że nie wie czy dzisiejsze elity polityczne w krajach takich jak Polska dobrze to rozumieją. "Ale być może tak, być może są to elity aż tak kompradorskie, że de facto służą interesom innych państw".

Według Morawieckiego czwarty filar - "tworzenie odpowiednich systemów edukacji, systemów wartości takich jak przywiązanie do rodziny, chrześcijaństwa, które jest fundamentem Europy współczesnej, przywiązanie do suwerenności, tożsamości - zastępowane jest bardzo często przez konsumpcjonizm". W jego wyniku - przekonywał premier - obywatel ma stać się nieinteresującym się polityką konsumentem.

Przekonywał, że jeśli Europa ma być silna i "nie podlegać centralistycznej tyranii" ma być Europą silnych, suwerennych państw, które znakomicie ze sobą współpracują"; ocenił, że nie są to wykluczające się wartości i zjawiska.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Mateusz Morawiecki