"Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim w demontażu Unii" - te słowa, rzekomo wypowiedziane przez Marine Le Pen, zacytowała "Rzeczpospolita", później Polska Agencja Prasowa, a po nich niemal wszystkie portale. Krzyk podniosły zwłaszcza te liberalno-lewackie. Bardzo szybko pojawiły się wątpliwości, czy francuska polityk w ogóle coś takiego powiedziała. Zareagowała też rzecznik PiS, która podkreśliła: "PiS nie jest zainteresowane demontażem UE".
Kilka dni temu Marine Le Pen, kandydatka w wyborach prezydenckich we Francji, spotkała się z dziennikarzami. Dzisiaj relacja z tego spotkania pojawiła się na łamach "Rzeczpospolitej", ale już wczoraj krótką zapowiedź zamieścił na twitterze Cezary Szymanek, redaktor naczelny "Rz".
Z kolei dzisiaj rano większość portali cytowała fragment tekstu, który zamieściła w swoim serwisie Polska Agencja Prasowa. Tam również, we wstępie" pojawia się zdanie:
"Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim w demontażu Unii" - mówi "Rzeczpospolitej" Marine Le Pen, kandydatka skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji.
Szybko jednak pojawiły się wątpliwości, czy takie słowa padły.
Zareagowała również rzecznik PiS poseł Beata Mazurek. Najpierw jednoznacznie stwierdziła:
A później
Cezary Szymanek nie zareagował na pytanie. Ostatnim wpisem do godziny 9.00 był ten z zapowiedzią materiału.
Pojawiły się też inne wątpliwości.
Źródło: Rzeczpospolita,PAP,niezalezna.pl
#Jarosław Kaczyński
#Marine Le Pen
#Unia Europejska
#media
#Rzeczpospolita
gb