Niemcy najpierw nie dowierzali informacji, że Brytyjczycy podjęli decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej. Szybko jednak przyjęli to do wiadomości i od razu duża część ich polityków zaczęła zapewniać wszystkich dokoła, że nie jest to kryzys, lecz… szansa dla Europy i Niemiec. Już zaczyna się głośno mówić o dużo łatwiejszej drodze dla niemiecko-francuskiej lokomotywy w UE bez brytyjskiego balastu.
Coraz więcej niemieckich polityków próbuje złagodzić szok po Brexicie, twierdząc, że w zasadzie nic złego się nie stało. Wicekanclerz Sigmar Gabriel w jednym z pierwszym komentarzy stwierdził, co prawda, że obecna sytuacja jest kryzysowa, ale jest także swoistym rodzajem szansy i konieczności dla UE, aby zmieniła swój dotychczasowy kurs.
Teraz Europa musi nareszcie się zmienić i przyjąć kurs na konkretnego człowieka. Potrzebujemy szybkich reform w Unii, musimy mieć więcej transparentności, a mniej różnej maści lobbystów
– powiedział niemiecki polityk, nie tłumacząc jednak dokładnie, co miał na myśli i jak powinny wyglądać owe reformy. Zza kulis wielkiej polityki dochodzą coraz głośniejsze i odważniejsze głosy, że Niemcy wykorzystają wyjście Wielkiej Brytanii do zdominowania unijnej polityki.
Potwierdził te przypuszczenia poseł współrządzącej w Niemczech CSU, członek parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Hans-Peter Uhl, który w niemieckim radiu stwierdził m.in., że
Brexit jest… dużą szansą dla Unii Europejskiej i to zarówno w kwestii bezpieczeństwa jak i gospodarki.
Teraz będzie nam wyraźnie lżej i prościej dbać w Unii o bezpieczeństwo, na przykład budując lepsze relacje w tym zakresie z Rosją
– szczerze przyznał Uhl i dodał bez ogródek, że obecnie dużo łatwiej będzie przewodniczyć w Unii niemiecko-francuskiej lokomotywie.
To jest duża szansa dla wszystkich, że Europa od nowa się zdefiniuje
– powiedział polityk CSU.
Jego zdaniem od chwili, gdy Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej, stanie się trzecim krajem, którego interesy często będą sprzeczne z interesami wspólnoty „i o tym należy pamiętać”.
Szef frakcji CDU w Bundestagu Volker Kauder nie widzi niebezpieczeństwa „zarażenia Niemiec brytyjską decyzją”. –
W Niemczech taka decyzja na pewno by nie zapadła – stwierdził w Berlinie Kauder, przy okazji obarczając winą za Brexit brytyjskiego premiera Camerona. Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert, komentując sytuację, oświadczył natomiast, że pomimo Brexitu słońce jak zwykle rano będzie wschodzić i to co dla jednych jest problemem, dla drugich może okazać się spokojem.
Źródło: niezalezna.pl
#Wielka Brytania
#Unia Europejska
#Rosja
#Niemcy
#Brexit
Waldemar Maszewski (Hamburg)