Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

"Umocnienie transatlantyckiej współpracy". Media w USA o spotkaniu Trump-Nawrocki

Symbolika pierwszej zagranicznej wizyty nowego prezydenta RP, partnerstwo Polski i Stanów Zjednoczonych oraz utrzymanie silnej amerykańskiej obecności wojskowej w naszym kraju – to jedne z głównych tematów, które dominowały w mediach za oceanem w kontekście wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie. – Wydarzeniu poświęcono znacznie więcej miejsca niż prezydenckiej inauguracji w ubiegłym miesiącu – podkreśla Tomasz Winiarski, amerykanista.

W środę na spotkaniu z Nawrockim Trump zadeklarował, że amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, a jeśli Polacy chcą, USA mogą rozmieścić ich więcej. Nawrocki przekazał, że podczas zamkniętej części spotkania w Białym Domu rozmawiał z prezydentem Trumpem o zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy oraz zwiększeniu stałej ich obecności w Polsce.

Po rozmowach prezydent Nawrocki udzielił ekskluzywnego wywiadu w Republice. Mówił w nim m.in. o kwestii obecności żołnierzy US Army w naszym kraju. 

Od lutego dyskutuje się w opinii publicznej, ale też za sprawą oficjalnych statystyk i przeglądów w Stanach Zjednoczonych, kwestie przesunięcia żołnierzy amerykańskich z Europy. Wiąże się to z pewną zmianą architektury bezpieczeństwa na świecie. (…) Stąd bardzo ważna dzisiejsza deklaracja Prezydenta Donalda Trumpa, że nie ma w planach zmniejszenia komponentu wojsk amerykańskich w Polsce.

– wskazał .

W trakcie rozmów prezydent RP Karol Nawrocki zaprosił amerykańskiego przywódcę do Polski

Zaprosiłem prezydenta Trumpa do Polski, nie ustaliliśmy jeszcze daty. Myślę, że może być to przyszły rok (...) Dla całego regionu byłoby doskonale, jakby pan prezydent Trump odwiedził Warszawę.

– podkreślił prezydent RP.

Podkreślenie strategicznych relacji

W szerszej perspektywie amerykańskie media poświęciły spotkaniu Nawrocki–Trump zauważalnie więcej miejsca, niż na przykład prezydenckiej inauguracji w ubiegłym miesiącu – podkreśla w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tomasz Winiarski, amerykanista. 

W przekazach dotyczących wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w Białym Domu i jego rozmów z Donaldem Trumpem liberalne media wyraźnie akcentowały napięcia między prezydentem a rządem Donalda Tuska, wskazując, że Nawrocki reprezentuje bardziej prawicowe skrzydło sceny politycznej i prowadzi własną linię kontaktów zagranicznych. "New York Times" pisał wręcz o wewnętrznych podziałach w Polsce i dystansowaniu się Nawrockiego od rządu, który według gazety formalnie ma odpowiadać za politykę zagraniczną i obronną.

– wskazuje nasz rozmówca.

Z kolei agencja Associated Press starała się podkreślić wagę zapewnień Trumpa o utrzymaniu silnej obecności wojskowej w Polsce, przedstawiając wizytę jako próbę umocnienia współpracy transatlantyckiej w obliczu trwającej rosyjskiej agresji.

– dodaje.

Komentarz konserwatywnej stacji FOX News oraz gazety "New York Post" koncentrował się głównie na ostrych ripostach Trumpa wobec polskiego dziennikarza, Marka Wałkuskiego, który zarzucał mu brak działań wobec Rosji. W relacjach tych mediów dominował przekaz w postaci odpowiedzi Trumpa, że nałożenie przez niego sankcji pośrednich na Indie (jako głównego odbiorcy rosyjskiej ropy naftowej) ma być dowodem aktywności Białego Domu w tym zakresie.

– uzupełnia.

Z kolei amerykański "Newsweek" opisywał wizytę Nawrockiego jako element politycznej gry, zwracając uwagę, że amerykańska obecność wojskowa w Polsce to proces rozpoczęty jeszcze w 2018 roku w ramach operacji Atlantic Resolve. W tym ujęciu obietnice Trumpa interpretowano raczej jako gest polityczny niż zapowiedź rychłej, gruntowej przemiany w stosunkach polsko-amerykańskich.

– przekazuje ekspert.

Media zgodnie zwracały też uwagę na symbolikę pierwszej wizyty zagranicznej polskiego prezydenta i jego bliskość z Trumpem, ale część z nich relacjonowała ją przede wszystkim przez pryzmat napięć wewnętrznych w Polsce oraz szerszej gry geopolitycznej wokół wojny w Ukrainie i roli USA w Europie w związku z zapowiadanym przeglądem obecności amerykańskich wojsk w Europie, którego bardzo ważną częścią jest Polska.

– kończy.

Źródło: niezalezna.pl