"Forbes" przekonuje, że w maju sytuacja Ukrainy na froncie poprawiła się, a istotnym czynnikiem były dostawy amerykańskiego uzbrojenia i amunicji. Minionej nocy siły ukraińskie przy wykorzystaniu dronów zaatakowały rosyjskie lotnisko wojskowe w obwodzie krasnodarskim.
Sytuacja na froncie poprawia się i nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w Czasiw Jarze, przemysłowym mieście na zachód od Doniecka we wschodniej Ukrainie, które jest głównym celem rosyjskiej ofensywy w regionie.
W pierwszych dniach rosyjskich ataków na miasto jednostki pancerne stale posuwały się na północ i południe, a piechota zdobywała coraz to nowe tereny. Słaba wówczas ukraińska obrona zdawała się przegrywać wyścig o Czasiw Jar. Teraz jednak, po nagłej zmianie sytuacji, magazyny amunicji ukraińskich obrońców są pełne i sieją spustoszenie w rosyjskich grupach szturmowych
- pisze "Forbes".
Magazyn podaje przykład piątkowej próby skierowania do Czasiw Jaru grupy 20 rosyjskich pojazdów opancerzonych, która jeszcze kilka tygodni temu nie miałaby większych problemów z dostaniem się do celu. "Kiedy konwój wjechał we fragment otwartej przestrzeni, natychmiast został ostrzelany na całej długości przez ciężką amunicję i ukraińskie drony. Nieliczni Rosjanie, którzy przebili się do zabudowań miasta, nie przetrwali w nich długo" - relacjonuje "Forbes".
Oddziały w Czasiw Jarze nie są jedynymi, które czerpią korzyści z napływu amunicji. "Po raz pierwszy w czasie wojny żadna z brygad nie narzekała, że nie ma pocisków artyleryjskich" - oświadczył w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Chociaż prezydent Zełenski może nieco przeceniać ilość amunicji, oczywiste jest, że kiedy Rosjanie zaatakowali w piątek Czasiw Jar, Ukraińcy mieli wystarczającą siłę ognia, aby ich powstrzymać" - podsumowuje "Forbes".
Ukraina dokonuje również skutecznych na terenach okupowanych przez Rosję i w samej Rosji.
Dziś agencja Interfax-Ukraina podała, że ukraińskie drony trafiły w sobotę wieczorem rosyjskie lotnisko Kuszczowskaja w obwodzie krasnodarskim. Według rozmówcy agencji lotnisko w Rosji było bazą "dla dziesiątek różnych samolotów, które atakują ukraińskie pozycje na linii frontu: Su-34, Su-25, Su-27, MiG-29".
Poinformował też, że po ataku ukraińskich dronów, które trafiły kolumny rektyfikacyjne i atmosferyczne, rafineria w Słowiańsku wstrzymała pracę.
Ukraina zaatakowała dronami obydwa te cele również pod koniec kwietnia, w rafinerii wybuchł wtedy pożar.
Jednocześnie Rosjanie kontynuują uderzenia na kierunku charkowskim.
Rosyjskie siły zaatakowały wieś Mała Danyliwka, zabijając 5 osób i raniąc 15 innych.
Wcześniej szef obwodu charkowskiego zaznaczył, że wróg nadal ostrzeliwuje osiedla obwodu i niszczy infrastrukturę cywilną w Charkowie i społecznościach regionu. Natarcie wroga w kierunku Charkowa i Kupiańska zostało zatrzymane - oświadczył.