„Wiele dzieci jest pod ostrzałem”. Kułeba apeluje do krajów G7 o więcej broni dla Kijowa
Szczyt G7 powinien zareagować na ostrzały rosyjskie na Ukrainie dalszymi sankcjami wobec Moskwy i dostawami ciężkiej broni dla Kijowa - zaapelował dziś szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, komentując poranny ostrzał Kijowa.
W komentarzu na Twitterze Kułeba napisał o dziewczynce, którą wyciągnięto spod gruzów zniszczonego ostrzałem domu w Kijowie.
While the rest of us Europeans enjoyed a night out yesterday and had a good night’s sleep, Russia fired 14 missiles on Kyiv overnight, hitting residential buildings.
— Visegrád 24 (@visegrad24) June 26, 2022
Here, rescue workers are pulling out a screaming 7-year-old girl from beneath the rubble.
Her father was killed. pic.twitter.com/QlwAkhgifp
"Wiele innych (dzieci) na całej Ukrainie jest pod rosyjskim ostrzałem" - dodał.
"Szczyt G7 powinien odpowiedzieć dalszymi sankcjami wobec Rosji i dalszym ciężkim uzbrojeniem dla Ukrainy" - zaapelował Kułeba.
This 7 y.o. Ukrainian kid was sleeping peacefully in Kyiv until a Russian cruise missile blasted her home. Many more around Ukraine are under strikes. G7 summit must respond with more sanctions on Russia and more heavy arms for Ukraine. Russia’s sick imperialism must be defeated. pic.twitter.com/0kn2hl7A4x
— Dmytro Kuleba (@DmytroKuleba) June 26, 2022
Szczyt G7 rozpoczyna się w niedzielę w zamku Elmau w Alpach Bawarskich. Wśród gości znajdą się m.in. prezydenci USA i Ukrainy, Joe Biden i Wołodymyr Zełenski.
Zdjęcia z centrum Kijowa po dzisiejszym ostrzale miasta pic.twitter.com/u44QIqYoUe
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) June 26, 2022
W wyniku porannego ostrzału Kijowa zginęła co najmniej jedna osoba - ojciec dziewczynki, którą wydobyto spod gruzów. Obrażenia odniosła matka dziecka, obywatelka Rosji.
Rzecznik dowództwa sił powietrznych Ukrainy Jurij Ihnak poinformował, że Kijów został zaatakowany pociskami manewrującymi Ch-101 z bombowców Tu-95 i Tu-160 operujących nad Morzem Kaspijskim. Pociski Ch-101 umożliwiają ataki na cele oddalone o kilka tysięcy km.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
