Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Ukraina ma dowody, że to Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce

Ukraina posiada dowody na to, że to Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce – powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow. - Twierdzenie, że mogli to zrobić Ukraińcy, wywołuje co najmniej zdziwienie – wskazał.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Twitter @@KamilKrilov

- "Ukraina na szczeblu służb specjalnych, w tym wywiadu wojskowego, uprzedzała o zaminowaniu zapory i Kachowskiej Elektrowni Wodnej jeszcze w tamtym roku. Ukraina jeszcze wtedy głośno mówiła o tym, że przygotowywane jest wysadzenie tej zapory” – powiedział.

Jusow wyjaśnił, że w ubiegłym roku władze ukraińskie przekazywały dokładne informacje, mówiące o rozmieszczeniu przez Rosjan ładunków wybuchowych w maszynowni elektrowni kachowskiej.

- "Podawane były szczegóły, dotyczące rozmieszczenia samochodów z ładunkami wybuchowymi i zaminowania maszynowni elektrowni. Mówił o tym publicznie na cały świat prezydent Ukrainy” – podkreślił.

Jusow wyraził zdziwienie, że niektóre media zachodnie zastanawiają się, kto jest winien wysadzenia zapory w Nowej Kachowce. "Kiedy ofiara porównywana jest z agresorem, gdy dopuszcza się sam fakt, że Ukraina mogła być w to zaangażowana, to wywołuje to zdziwienie. Oskarżanie ofiary ludobójstwa o organizację ludobójstwa jest co najmniej dziwne” – powiedział.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba napisał na Twitterze, że irytują go doniesienia niektórych mediów zachodnich, które twierdziły, że Kijów i Moskwa oskarżają się nawzajem o wysadzenie tamy w Nowej Kachowce.

- "Irytujące jest to, że niektóre media donoszą, iż "Kijów i Moskwa oskarżają się nawzajem" o zrujnowanie tamy w Kachowce. Stawiają fakty i propagandę na równi. Ukraina stoi w obliczu ogromnego kryzysu humanitarnego i ekologicznego. Ignorowanie tego faktu oznacza granie w rosyjską "nie do końca oczywistą" grę” – stwierdził szef ukraińskiej dyplomacji.

 



Źródło: pap Niezalezna.pl

as