Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Roberta Metsola, oceniła że prace nad sankcjami UE wobec Rosji wciąż powinny trwać, ponieważ w dalszym ciągu istnieją luki, które są wykorzystywane.
"Powinniśmy iść dalej w sprawie sankcji. Wciąż jeszcze mamy luki. Wykonaliśmy bezprecedensową pracę, przyjęliśmy liczne pakiety (sankcji), ale wciąż jeszcze istnieją luki, które są wykorzystywane"
- powiedziała Metsola. Zapewniła przy tym, że przyjęte wobec Rosji sankcje "działają".
Zdaniem szefowej PE, której wypowiedź cytuje agencja Interfax-Ukraina, przyszłe sankcje powinny objąć m.in. te firmy rosyjskie, które wciąż działają na rynku europejskim. Jako przyszłe obiekty sankcji Mersola wskazała także brylanty z Rosji, a ponadto - parlamentarzystów rosyjskich z kręgu Władimira Putina.
Metsola zaapelowała, by negocjacje akcesyjne pomiędzy Unią Europejską i Ukrainą rozpoczęły się jak najszybciej. Wyraziła nadzieję, że stanie się to do końca bieżącego roku.
"Jesteśmy pod wrażeniem postępów Ukrainy w realizowaniu siedmiu punktów rekomendacji Unii Europejskiej"
- powiedziała przewodnicząca europarlamentu.
Z Metsolą spotkał się we Lwowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który również zaapelował o rozpoczęcie negocjacji z jego krajem ws. członkostwa w UE jeszcze w bieżącym roku.
Media ukraińskie zwracają w sobotę uwagę na publikację agencji Bloomberga na temat krajów, dzięki którym Rosja omija sankcje zachodnie. Powołując się na dyplomatów europejskich agencja ta ocenia, że układy scalone, chipy i inne technologie potrzebne do prowadzenia wojny Rosja może pozyskiwać poprzez kraje trzecie, takie jak: Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kazachstan.