Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Ogłoszenia o naborze na rosyjskich ulicach. Putinowi kończy się "mięso armatnie"?

Ludzie Putina boją się w otwarty sposób przyznać, że na Ukrainie kończą im się żołnierze. Więcej rekrutów poszukują m.in. poprzez... rozwieszanie ogłoszeń w miastach. Jak stwierdził ukraiński polityk, nawet dla tego typu rekrutów mają wystarczającą liczbę pocisków.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

O tchórzliwej metodzie poboru napisał na swoim profilu na platformie Telegram doradca ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko. Jak przekazał, postanowił sprawdzić, czy to nie fałszywka i sam zadzwonił do bura rekrutacji w mieście Majkop. Okazało się, że cały system naprawdę działa.

"Jutro o 8:30 mam przybyć do wojskowego biura rejestracji i rekrutacji Republiki Adygei w rejonie Majkop, aby jako „były ochotnik Donbasu” podpisać kontrakt i wyruszyć na walkę z Banderą"

- pisze Heraszczenko.

Z jego relacji wynika, że "za zabicie Ukraińców płacą 1800 dolarów, a za wykonywanie zadań specjalnych" dwa razy tyle. Ogłoszenia mają wisieć w całej Rosji. Zdaniem ukraińskiego polityka, to sposób na otwarte przyznanie się do braku wojskowych.

"Putin boi się ogłosić mobilizację lub użyć poborowych, więc chce nam przysyłać więcej „mięsa” od biednych, głupich Rosjan naćpanych propagandą"

- stwierdził doradca MSW.

Warto dodać, że Heraszczenko już wcześniej zwrócił uwagę na podobne ogłoszenia w serwisie Avito.ru – powiązanym z grupą OLX.

 fot.innpoland.pl

"Cóż, mamy wystarczająco dużo kul, pocisków i „Javelinova” dla wszystkich maniaków!"

- kończy polityk.

 



Źródło: innpoland.pl, telegram, niezalezna.pl

#Ukraina

Mateusz Święcicki