Cyberspecjaliści Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zdemaskowali kolejnego wrogiego agenta, tym razem w Odessie. Zbierał informacje o lokalizacjach jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy w regionie południowym i Kijowie, a następnie przekazywał je do Rosji. Pracował jako... dziennikarz.
Rosyjski agent przede wszystkim starał się zidentyfikować lokalizacje centrów kontroli i systemów obrony powietrznej wojsk ukraińskich. Zatrzymany to przedstawiciel prokremlowskiej agencji informacyjnej Bel.ru.
Zdobyte informacje "dziennikarz" zamierzał przekazać Rosjanom, a ci mieli je wykorzystać do przygotowania ukierunkowanych ataków rakietowych na ukraińskie obiekty wojskowe. Jak się okazało, FSB nakłoniła agenta do tajnej współpracy po inwazji na pełną skalę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 r.
- Otrzymał "propozycję" współpracy z okupantami za pośrednictwem sieci społecznościowych, gdzie wielokrotnie wypowiadał się na rzecz zbrojnej agresji na Ukrainę. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania sprawcy funkcjonariusze zarekwirowali telefony komórkowe, za pomocą których kontaktował się on z rosyjskimi służbami specjalnymi. Również w jego mieszkaniu znaleziono zakazane na Ukrainie komunistyczne symbole i materiały propagandowe wspierające Komunistyczną Partię Federacji Rosyjskiej
- poinformowała SBU. Na zamieszczonych z zatrzymania zdjęciach widać, że agent miał na ścianie... portrety Lenina i Stalina.
СБУ затримала агента, який передавав ворогу розвіддані про ППО через російських «журналістів»
— СБ України (@ServiceSsu) November 28, 2022
➡️ https://t.co/DReosGmI2n pic.twitter.com/pDoLN4yuAv
Mężczyźnie przedstawiono zarzuty, a sąd zdecydował o jego aresztowaniu. Śledztwo w sprawie agenta jest rozwojowe i możliwe, że będzie podejrzany także o inne czyny.