Ukraina chce pozyskać od międzynarodowej koalicji tyle czołgów Leopard, by na początek wyposażyć brygadę – powiedział ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. Jak dodał, już pięć krajów jest gotowych przekazać te czołgi Ukrainie, ale czekają na decyzję Niemiec.
- „Naszym celem jest utworzenie jednej brygady czołgowej z Leopardami. To na początek. Dlatego, że to jest czołg, który w ciągu dziesięcioleci był produkowany w Europie i jest na wyposażeniu wielu europejskich armii. Dlatego można wziąć trochę tu, trochę tam, są różne modyfikacje”
- powiedział Kułeba w opublikowanej na Instagramie rozmowie z dziennikarzem Wadymem Karpiakiem.
Szef MSZ ocenił, że Ukraina jest obecnie „o pół kroku” od pozyskania czołgów Leopard 2, które byłyby pierwszym pierwszymi zachodnimi czołgami przekazanymi przez sojuszników.
- „Francuzi pierwsi uderzyli w ten mur przy pomocy lekkiego czołgu na kołach (chodzi o nazywane niekiedy lekkimi czołgamiwozy wsparcia ogniowego AMX-10RC). Zuchy, zrobili pierwszy krok. Potem – Polacy (zadeklarowali przekazanie czołgów Leopard 2), to drugi taki krok. To zmotywowało inne kraje, które dotąd siedziały cicho i tylko szeptały nam, że są gotowe przekazać Leopardy”
- mówił Kułeba. Jako przykład wskazał Finlandię.
Zamiar przekazania Ukrainie czołgów Leopard ogłosił prezydent Andrzej Duda podczas wizyty we Lwowie. Kułeba powiedział, że oprócz Polski i Finlandii jeszcze „co najmniej trzy kraje są gotowe przekazać czołgi”, ale na razie tego nie ogłaszają, bo czekają na decyzję Niemiec, które jako producent powinny wydać taką zgodę.
Mówiąc o decyzjach Polski, Kułeba zasugerował, że chodzi nie tylko o czołgi, ale że w styczniu mają być ogłoszone „decyzje jeszcze ważniejsze niż w sprawie Leopardów”.