- Nikt nie powinien dać się nabrać na ostatnie stwierdzenia Kremla, że nagle zredukuje ataki pod Kijowem, ani na doniesienia, że wycofa stamtąd swoje siły
- powiedział Kirby podczas konferencji prasowej. Jak dodał, resort zaobserwował ruchy niewielkiej liczby wojsk spod Kijowa na północ i uważa, że jest to część przegrupowania sił przez Rosję.
"Z pewnością nie są to znaczące części wielu batalionowych grup taktycznych, które Rosja rozmieściła przeciwko Kijowowi"
- powiedział rzecznik. Zaznaczył, że w ostatnich dniach w obliczu niepowodzeń Rosjanie pod Kijowem przeszli do defensywy, a priorytetem rosyjskich działań stał się Donbas.
Ukraińscy żołnierze nie są szkoleni w Polsce
Jak mówił Kirby, ukraińscy żołnierze nie są szkoleni przez siły USA w Polsce, ale dochodzi do kontaktów z nimi przy okazji przekazania broni.
"To nie jest szkolenie w sensie klasycznym, ale nawiązujemy kontakty przy okazji przekazywania dostaw broni"
- powiedział rzecznik podczas konferencji prasowej. Zasugerował przy tym, że Amerykanie demonstrują Ukraińcom, jak korzystać z dostarczanej im broni.
Kirby odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Joe Bidena wypowiedzianych w Rzeszowie w przemówieniu do amerykańskich żołnierzy. Prezydent, mówiąc o zaciekłym oporze Ukraińców, zwrócił się do żołnierzy: "zobaczycie to, kiedy tam będziecie". Biden tłumaczył później, że nie chodziło mu o wysłanie wojsk na Ukrainę, tylko mówił to w kontekście "szkolenia ukraińskich wojsk w Polsce" przez tych żołnierzy.
Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki NATO
Kirby zapowiedział podczas konferencji prasowej, że na Litwę ma trafić 200-osobowa jednostka dowodzenia i kontroli sił powietrznych Korpusu Piechoty Morskiej USA wraz z dziesięcioma myśliwcami F/A-18. Wcześniej jednostka stacjonowała w bazie Cherry Point w Karolinie Północnej.
Dodatkowo do innego kraju Europy Wschodniej zostanie wysłany kolejny 200-osobowy oddział marines wraz z samolotami transportowymi C-130 Hercules.