Portes wygłosił kontrowersyjne słowa podczas sobotniego wiecu poparcia dla Palestyńczyków. Powiedział: "Jestem tu, by powiedzieć, że delegacja izraelska nie jest mile widziana w Paryżu. Sportowcy izraelscy nie są mile widziani na igrzyskach w Paryżu".
W rozmowie z portalem BFMTV, Portes podkreślił, że francuska dyplomacja powinna domagać się od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, aby "flaga i hymn izraelski nie były podczas igrzysk dozwolone, tak jak zrobiono w przypadku Rosji".
Reakcje na wypowiedzi Portesa
Przewodniczący Rady Przedstawicielskiej Instytucji Żydowskich we Francji (Crif), Yonathan Arfi, uznał wystąpienie Portesa za "nieodpowiedzialne".
Porównał te słowa do wystawiania sportowców izraelskich na cel, przypominając o zamachu terrorystycznym podczas igrzysk w Monachium w 1972 roku, gdzie zginęło 11 członków izraelskiej ekipy olimpijskiej.
Żądania delegalizacji LFI
Mer Nicei, Christian Estosi, wezwał do wszczęcia procedury mającej na celu rozwiązanie LFI i odebranie jej wsparcia publicznego. Z kolei Muriel Ouaknine-Melki, prawniczka i szefowa francuskiej organizacji OJE (Europejska Organizacja Żydowska), zapowiedziała złożenie oficjalnej skargi.
LFI i sprawa palestyńska
Partia LFI od dawna żąda uznania państwowości palestyńskiej i prowadziła w tym celu bardzo kontrowersyjną kampanię. Jej deputowani wznosili flagi palestyńskie podczas obrad parlamentu Francji. Partia jest oskarżana o instrumentalizowanie konfliktu w Strefie Gazy i wywołanych nim negatywnych nastrojów wobec Izraela, aby zdobyć głosy wyborców sympatyzujących z Palestyńczykami.
Kompromitacja Tuska
Radość z powodu wyników wyborów we Francji, które wygrała LFI, wyrażał Donald Tusk. Dodajmy, że lider LFI Jean-Luc Melenchon to polityk od lat sympatyzujący z Rosją, który sprzeciwia się zbrojnemu wspieraniu przez Zachód Kijowa. Jest też negatywnie nastawiony wobec NATO i członkostwa Francji w tej organizacji.