Stany Zjednoczone naciskają na Alaksandra Łukaszenkę, by ten złagodził represje i uwolnił więźniów politycznych. Dyktator jest skłonny do takiego ruchu pod warunkiem zniesienia amerykańskich sankcji na białoruskie banki i przedsiębiorstwa. Powodzenie negocjacji Waszyngtonu z Mińskiem daje największą od lat szansę na uwolnienie Andrzeja Poczobuta, polskiego działacza i publicysty, więzionego od marca 2021 r. – Donald Trump ma większą moc sprawczą niż władze Unii Europejskiej, dlatego widzę szanse na wypuszczenie w najbliższym czasie więźniów politycznych. Poczobut jest w czołówce tych, których trzeba uwolnić jak najszybciej. Uważam, że warunek ten będzie postawiony przez Amerykanów jako jeden z priorytetowych – mówi portalowi Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.
W minionym tygodniu białoruski reżim uwolnił kolejnego obywatela Stanów Zjednoczonych. Wraz z nim wolność odzyskała białoruska działaczka Alena Mauszuk oraz dziennikarz Andrej Kuznieczyk. Cała trójka opuściła Białoruś i udała się na Litwę. Warto przypomnieć, że w styczniu br. białoruski areszt opuściła też inna obywatelka USA – Anastassia Nuhfer.
Ostatnie uwolnienie więźniów politycznych osobiście koordynował Chris Smith, zastępca asystenta sekretarza stanu ds. Europy Wschodniej. Amerykański polityk spotkał się też w ub. tygodniu z Łukaszenką i szefem KGB gen. Iwanem Tertelem w Mińsku. Tematem rozmów miały być negocjacje dotyczące poprawy stosunków między USA a Białorusią. Następnie Smith miał wyjawić dyplomatom w Wilnie, że Białoruś jest gotowa uwolnić większą liczbę więźniów politycznych w zamian za złagodzenie sankcji nałożonych na białoruskie banki oraz eksport potasu, kluczowego składnika nawozów, którego Białoruś jest jednym z głównych producentów.
Zdaniem amerykańskich mediów, złagodzenie części sankcji przez USA jest bardzo prawdopodobne. Zwłaszcza, że administracja Białego Domu ma sondować utworzenie stanowiska specjalnego wysłannika prezydenta USA ds. Białorusi – na wzór specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji, które sprawuje emerytowany gen. Keith Kellogg. Temat ten miał pojawić się w kuluarach rozmów podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium.
Według najnowszych danych Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", na Białorusi jest ponad 1200 więźniów politycznych. To jednak tylko udokumentowane przypadki.
Powodzenie negocjacji Waszyngtonu z Mińskiem daje największą od lat szansę na uwolnienie Andrzeja Poczobuta. Polski publicysta i działacz zdelegalizowanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi (ZPB) w areszcie niesłusznie przebywał od 25 marca 2021 r. 8 lutego 2023 r. po sfingowanym procesie i absurdalnych zarzutach, m.in. rehabilitacji nazizmu, został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. 26 maja tego samego roku marionetkowy sąd łukaszystów w togach odrzucił apelację Poczobuta od wyroku. Od tamtej pory polski działacz przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku, uznawanej za jedną z najcięższych tego typu placówek na Białorusi. Wielokrotnie trafiał do karceru, nazywanego "więzieniem w więzieniu".
W grudniu ub.r. niezależny białoruski portal "Nasza Niwa" przyznał Poczobutowi tytuł "Człowieka roku".
Donald Trump ma większą moc sprawczą niż władze Unii Europejskiej, dlatego widzę szanse na wypuszczenie w najbliższym czasie przynajmniej części więźniów politycznych. Również Alaksander Łukaszenka liczy na zbudowanie bardziej pozytywnych relacji ze Stanami Zjednoczonymi, dlatego może być przychylny takiemu działaniu – mówi portalowi Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.
W ramach tego porozumienia dyktator jest skłonny pójść na pewnego rodzaju ustępstwa. Dowód temu dał przed kilkoma dniami, wypuszczając kolejnych więźniów, w tym obywatela USA.
– mówi nasz rozmówca.
Wiadomo, że w pierwszej kolejności Stany Zjednoczone będą upominać się o swoich obywateli, a także o osoby pracujące dla amerykańskich mediów, jak np. Radio Wolna Europa. Uważam jednak, że w tych amerykańsko-białoruskich negocjacjach rychło pojawi się też sprawa Andrzeja Poczobuta. Co więcej, myślę, że warunek wypuszczenia Poczobuta jak najszybciej będzie przez Amerykanów postawiony jako jeden z pierwszych. Co do tego, że tak powinno się stać, chyba nikt nie ma wątpliwości.
– uzupełnia.
Białoruski opozycjonista odniósł się też do najnowszych informacji ws. rozpoczęcia rozpatrywania dowodów przeciwko Łukaszence przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze (MTK). Dotyczą one dwóch spraw – pomocy Rosji w przymusowym przesiedleniu ukraińskich dzieci na Białoruś oraz zbrodni przeciwko ludzkości, które zmusiły Białorusinów do emigracji.
Nie ulega wątpliwości, że Łukaszenka jest winien stawianych mu zarzutów. Skala tych przestępstw jest ogromna, a mimo to do tej pory nikt za to nie odpowiedział. Postęp w tej sprawie powinien być zauważalny, by pokazać Łukaszence, że prawo międzynarodowe nie działa tylko w jedną stronę, gdy reżim wykorzystuje je na swoje potrzeby, by polować na przeciwników. Myślę, że w tej kwestii dużo będzie zależało od przebiegu zmian na scenie politycznej, z którymi w ostatnim czasie mamy do czynienia.
– mówi Zarembiuk.
Uważam, że kolejne dokumenty przeciwko Łukaszence będą składane do MTK. Zwłaszcza w sytuacji, gdy zauważalne będą działania trybunału przeciwko dyktatorowi. To pokaże, że ten instrument prawny rzeczywiście działa, a to z kolei będzie wiązało się z kolejnymi raportami, dokumentami, dowodami potwierdzającymi zbrodnie. Mogą to być setki dokumentów, bo taka jest właśnie skala pokrzywdzonych działaniami reżimu.
– kończy.