Donald Tusk wraz z innymi szefami rządów krajów UE spotkają się w Brukseli, żeby omówić m.in. politykę migracyjną dla Europy. Media zauważają, że wraz z rosnącym poparciem dla prawicowych partii, unijne kraje będą dążyły do tworzenia centrów azylowych poza granicami Unii.
Wzmocnienie granic i usprawnienie procedury powrotowej to tylko część tematów, które politycy unijnych krajów będą obawiać w ramach szczytu Rady Europejskiej. Na forum w Brukseli ma paść także odczytywany jako kontrowersyjny pomysł tworzenia centrów azylowych poza granicami Unii. Migracyjne huby miałyby być miejscem, gdzie można by było przeczekać procedurę ubiegania się o azyl.
Pomysł zyskuje popularność wraz ze wzrostem poparcia dla prawicowych ugrupowań w krajach Unii. Budowę hubu w Albanii finansują obecnie Włochy, które mierzą się z naporem nielegalnych imigrantów dopływających na przeludnionych łodziach do ich wybrzeży. Mieliby oni trafiać do albańskiego centrum azylowego, gdzie po przeprowadzeniu odpowiedniej procedury zapadłaby decyzja, czy mogą zostać legalnie wpuszczeni do Unii.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyznała, że zwróciła się do Ylvy Johansson, komisarz ds. wewnętrznych i migracji, o "zwalczanie nielegalnej migracji".
Powinniśmy nadal badać możliwe sposoby postępowania w odniesieniu do idei tworzenia centrów powrotowych poza UE
Poparła także dwustronną umowę pomiędzy Włochami a Albanią zachęcając unijne kraje do podobnych przedsięwzięć.
Temat imigracji stał się głównym tematem nie tylko we Włoszech i na Węgrzech. Rosnące znaczenie ma także dla społeczeństw Holandii, Finlandii, Czech i Chorwacji. Do tego grona dołączyły po niedawnych wyborach parlamentarnych także Francja i Niemcy. Rosnące poparcie dla prawicowych ugrupowań w tych państwach skłoniło ich przywódców do wprowadzenia bardziej zdecydowanych kroków. Do tego grona dołączyła ostatnio także Polska.
Unia ma poważny problem z odsyłaniem nielegalnych migrantów do kraju ich pochodzenia po negatywnie rozpatrzonych wnioskach o azyl. Szacuje się, że spośród wszystkich osób, którym wydano nakazy deportacji w UE, tylko ok. 30 proc. jest faktycznie opuściło Unię.
Aby jeszcze bardziej skomplikować sytuację migracyjną, polski premier Donald Tusk planuje zawiesić prawo do ubiegania się o azyl dla osób, które wjechały do jego kraju z Białorusi
"Chociaż całkowity zakaz wydaje się naruszać prawo międzynarodowe, a obawy te zostały też potwierdzone przez Komisję Europejską, pan Tusk trzyma się mocno. Powie liderom, że nie ma innego wyjścia i musi tak zrobić, ponieważ Rosja i Białoruś wykorzystują migrację jako broń przeciwko jego krajowi" - czytamy w brytyjskich mediach.