W Tatarstanie aktywiści stworzyli stronę internetową wzywającą do przeprowadzenia referendum w sprawie niepodległości tej wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej republiki. "Przestańcie karmić Moskwę" - apelują.
W petycji zamieszczonej na stronie internetowej aktywiści wskazali swoje postulaty, w tym przywrócenie prezydentury, przywrócenie językowi tatarskiemu statusu języka państwowego oraz przekazanie republice zdolności do zarządzania własnymi zasobami.
W petycji napisano, że Tatarzy są drugim co do wielkości narodem w Rosji, Tatarstan zajmuje 8. miejsce wśród republik pod względem gospodarczym, ma własną bogatą kulturę i rozwiniętą turystykę. Przypomnieli, że do 14 grudnia 2021 roku Tatarzy mieli własnego prezydenta.
Aktywiści mówią, że mieszkańcy republiki zostali podporządkowani Moskwie. W szkołach ogranicza się naukę języka tatarskiego, środki są stale wypompowywane z republiki.
"Nadal nie mamy niepodległości. To sprawiedliwe, że domagamy się referendum! Przestańcie karmić Moskwę!" - czytamy w petycji.
Tatarstan to republika Rosji, będąca częścią Nadwołżańskiego Okręgu Federalnego. Jej stolicą i największym miastem jest Kazań, ważny ośrodek kulturalny w Rosji. Ma silne związki kulturowe, językowe i etniczne ze swoim wschodnim sąsiadem, Republiką Baszkortostanu. Liczy niemal 4 mln mieszkańców.
Na tym problemy Moskwy mogą się nie skończyć.
"Bojownicy ochotniczego czeczeńskiego batalionu im. Szejka Mansura, uczestnicząc w walce Ukrainy z okupantami Rosji, rozpoczęli przygotowania do działań wojennych w Czeczenii"
- powiedział niedawno rzecznik batalionu Isłam Biełokijew.
Biełokijew zaznaczył, że terytorium republiki czeczeńskiej podzielone jest na trzy fronty - północny, centralny, południowy - oraz na 16 sektorów. Żołnierze batalionu rozpoczęli już "systematyczną pracę" z miejscową ludnością. Ponadto na miejscu ustalane jest położenie oddziałów rosyjskiej armii, trasy przemieszczania się, zaopatrzenie, rodzaje i ilość broni, którą posiadają okupanci.
Prelegent podkreślił, że bojownicy czeczeńscy już wiedzą, gdzie znajdują się pozycje wroga i bazy rosyjskie.
"Kaukaz od ponad 400 lat walczy z rosyjskim kolonializmem o swoją wolność. I dziś Iczkeria ma historyczną szansę, by to osiągnąć" - podsumował Biełokijew, zwracając uwagę na straty armii rosyjskiej na Ukrainie.