Kolejny taksówkarz zmarł dzisiaj w Korei Płd. w wyniku samopodpalenia – podała agencja Yonhap. Podejrzewa się, że chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko wprowadzeniu w kraju serwisów carpoolingowych, które mogą pogorszyć sytuację tradycyjnych taksówek.
Według policji 76-letni mężczyzna o nazwisku Ahn podpalił się w godzinach popołudniowych miejscowego czasu w centrum Seulu. Został przewieziony do szpitala, ale nie udało się go uratować.
Podejrzewa się, że Ahn podpalił się w proteście przeciwko wprowadzeniu mobilnych aplikacji carpoolingowych, które umożliwiają zwykłym kierowcom odpłatny przewóz osób, zwiększając konkurencję dla tradycyjnych taksówek. Yonhap podaje, że mężczyzna umieszczał wcześniej na swoim samochodzie znaki wyrażające sprzeciw wobec działalności tych serwisów.
Dwaj inni południowokoreańscy taksówkarze zmarli w wyniku samopodpalenia w grudniu 2018 roku i w styczniu br. Kolejny podpalił się w lutym, ale przeżył.
Zrzeszenia taksówkarzy od dawna protestują przeciwko wprowadzeniu usług carpoolingowych przez operatorów mobilnych serwisów do wzywania przejazdów, takich jak Kakao Mobility. Taksówkarze twierdzą, że zagraża to ich działalności i ostatecznie może im odebrać źródło utrzymania.
W październiku 2018 roku tysiące taksówkarzy demonstrowały przeciwko tym serwisom w centrum Seulu, gdy Kakao Mobility zaczęło rekrutację kierowców. Przepisy południowokoreańskie zakazują używania prywatnych samochodów w celach komercyjnych, ale dopuszczają carpooling w godzinach szczytu.