Kanclerz Angela Merkel oświadczyła dziś w Bundestagu, że islam jest już częścią Niemiec. Pomimo, że według niej, chrześcijańskie korzenie są bezdyskusyjne, to "wraz z 4,5 mln mieszkających u nas muzułmanów ich religia, islam, stała się częścią Niemiec". Jak twierdzi, większość muzułmanów mieszkających w Niemczech odrzuca radykalizm.
Merkel przyznała, że wielu ma problem z oswojeniem się z tą myślą, i mają do tego prawo. Jednak zadaniem rządu federalnego jest prowadzenie wszystkich dyskusji w taki sposób, by ostatecznie w rezultacie konkretnych decyzji więzi między wszystkimi mieszkającymi w Niemczech na stałe ludźmi były silniejsze, a nie słabsze - relacjonuje agencja dpa.
Kanclerz tłumaczyła, że większość mieszkających w Niemczech muzułmanów odrzuca radykalizm i islamistyczny terror.
Wielu z nich praktykuje swoją religię, islam, pokojowo, zgodnie z konstytucją i prawem
- powiedziała szefowa niemieckiego rządu.
Agencja dpa pisze, że Merkel odpowiedziała w ten sposób nowemu ministrowi spraw wewnętrznych Horstowi Seehoferowi (CSU), który mówił w tym miesiącu, że "islam nie jest częścią Niemiec", które zostały ukształtowane przez chrześcijaństwo, ale wyznawcy islamu już tak.
W swoim expose Angela Merkel zapewniła, że nie powtórzy się ogromny napływ migrantów do Niemiec, taki jak w latach 2015 i 2016.
Merkel przyznała, że debata na temat imigracji "dzieli i polaryzuje nasz kraj po dziś dzień".
Wskazała, że "była to wyjątkowa sytuacja humanitarna", ale że taka sytuacja "nie powinna i nie może się powtórzyć".
Kanclerz powiedziała, że porozumienie UE z Turcją z 2016 roku, mające na celu ograniczenie liczby imigrantów i powściągnięcia działalności przemytników ludzi, ma wielu przeciwników, ale ona będzie go "zawsze bronić".