Rosjanie mają niezliczonych szpiegów w Niemczech, nic dziwnego, że jednego z nich ujawniono w grudniu - stwierdził ekspert z CIA John Sipher. Jego zdaniem zagraniczne służby również nie były tym zaskoczone. Przyznał, że w temacie Rosji "nikt nie traktował poważnie niemieckiego wywiadu".
Co jakiś czas media informują o ujawnianiu kolejnych rosyjskich szpiegów w strukturach Niemiec. M.in. w kwietniu ubiegłego roku "Spiegel" doniósł o oficerze rezerwy Bundeswehry, z kolei tuż przed świętami Bożego Narodzenia aresztowano w Berlinie wysokiego rangą oficera Federalnej Służby Wywiadu (BND) - "Daily Telegraph" pisał, że mógł on ujawnić Kremlowi nawet dane brytyjskiego wywiadu.
Odnosząc się do najświeższej sprawy, ekspert tajnych służb amerykańskiej CIA John Sipher w rozmowie z Focus Online oznajmił, że wcale nie był tym zaskoczony. "Rosjanie nie szczędzili czasu ani wysiłku na penetrację niemieckich obiektów na wszystkich poziomach" - stwierdził.
"Rosyjski wywiad jest nieustępliwy i skorzystał na słabych nastrojach kontrwywiadu w Niemczech"
- ocenił.
Jego zdaniem inne wywiady na świecie również nie były tym zaskoczone, ponieważ spodziewają się, że zarówno niemieckie służby wywiadowcze, jak i tamten rząd ulegają "niezliczonym infiltracjom" rosyjskim. Sipher wyznał, że to jeden z powodów, dla których CIA i inne wywiady nie chciały współpracować z Niemcami w sprawie Rosji.
"Zawsze istniała obawa, że niemieccy szpiedzy przekażą informacje Moskwie"
- powiedział. Przyznał również, że w przeszłości Niemcy nie chciały denerwować Rosji, dlatego w przypadku tematu Kremla BND nigdy nie była traktowana poważnie.
Ekspert skwitował swoje wystąpienie stwierdzając, że "Rosjanie są profesjonalistami i dysponują ogromnymi środkami do zbierania informacji i rekrutacji szpiegów w niemieckich instytucjach", a "Moskwa ma niezliczonych szpiegów w Berlinie".