"Rosja jest zaniepokojona próbami wykorzystania trudności wewnętrznych Białorusi przez graczy z zewnątrz, którzy usiłują narzucić Białorusinom wygodne dla siebie porządki" - oświadczył dziś rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. W swojej wypowiedzi wymienił także Polskę.
- Niepokoi nas próba wykorzystania trudności wewnętrznych, z którymi zetknęła się teraz Białoruś, jej naród i władze, po to, aby z zewnątrz ingerować w te wydarzenia i procesy
- powiedział Ławrow w programie telewizyjnym. Dodał, że chodzi nie tylko o ingerowanie, ale i o cel, jakim jest "narzucenie Białorusinom tych porządków, które gracze zewnętrzni uważają za wygodne dla siebie".
Ławrow w swojej wypowiedzi wspomniał także o Polsce.
- To, co teraz słyszymy ze stolic europejskich - przede wszystkim z krajów bałtyckich, a także z Polski i Parlamentu Europejskiego - we wszystkim tym chodzi nie o prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę, prawa człowieka i demokrację, a o geopolitykę
- oświadczył.
Wyraził ocenę, że "nikt nie ukrywa, że chodzi o walkę o przestrzeń postsowiecką". Zapewnił, że Rosja widziała tę walkę po rozpadzie ZSRR i że jej ostatnim przykładem "jest oczywiście Ukraina".
Szef MSZ Rosji wyraził nadzieję, że "Białorusini zdołają sami załatwić dwoje sprawy" i nie będą podporządkowywać się "tym, którym Białoruś jest potrzebna wyłącznie po to, aby zagospodarowywać przestrzeń geopolityczną i promować znaną destrukcyjną logikę - albo jesteście z Rosją, albo z UE".
Minister przyznał, że wybory prezydenckie na Białorusi z 9 sierpnia "nie były idealne" i zapewnił, że uznają to także władze Białorusi, które teraz - jego zdaniem - próbują dialogu z obywatelami. Oświadczył, że nie należy wykorzystywać sytuacji na Białorusi do destabilizowania dialogu między władzami i społeczeństwem. Zaapelował, by propozycje pośredniczenia kierować bezpośrednio do władz Białorusi, a "nie przez mikrofon".
- Rosja ocenia wydarzenia na Białorusi jako wewnętrzną sprawę tego kraju i wzywa do wysiłków na rzecz utrzymania sytuacji w ramach prawa
- oświadczył z kolei rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow. I dodał:
"Uważamy, że wszyscy powinni zrobić wszystko, co możliwe, aby stworzone zostały warunki do utrzymania sytuacji na płaszczyźnie prawnej, na której można byłoby prowadzić niezbędny dialog"