Zwiększenie amerykańskiego kontyngentu w Polsce narusza zobowiązania przewidziane w Akcie Stanowiącym Rosja-NATO z 1997 roku – oświadczył dziś na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Dyplomata odniósł się do oświadczenia szefa MON Mariusza Błaszczaka, który poinformował dzień wcześniej, że Polska prowadzi "rozmowy, negocjacje" z USA dotyczące zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce.
- Decyzja co do wzmocnienia liczebnego wojsk amerykańskich w Polsce zapadła. Teraz negocjujemy szczegóły. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby zakończyć je jeszcze w tym roku z sukcesem
- ocenił Błaszczak.
Ławrow oświadczył, że zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce jest odzwierciedleniem „kursu USA” dążącego do „złamania wszystkich ustaleń w sferze bezpieczeństwa, które istniały w regionie euroatlantyckim”.
- W tym przypadku chodzi o naruszenie jednego z kluczowych zapisów Aktu Stanowiącego między Rosją i NATO, zgodnie z którym znaczące siły wojskowe na terytorium nowych członków NATO nie są rozmieszczane na stałe – powiedział.
Minister spraw zagranicznych Rosji wyraził wątpliwość, by rozmowy, o których mówił minister Błaszczak, doprowadziły do zwiększenia bezpieczeństwa w Europie.
- Rosja nie zamierza napadać ani na Polskę, ani na żadne inne państwo NATO. Wszyscy o tym wiedzą i wszyscy to doskonale rozumieją - oświadczył Ławrow, po czym dodał, że "we wszystkich staraniach, by dogodzić Waszyngtonowi w jego rusofobicznej retoryce", państwa uciekają się do konfrontacyjnego podejścia. - Do niczego dobrego to nie doprowadzi – ostrzegł Ławrow.