Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Szef (już były) niemieckiej marynarki wojennej wywołał skandal. Ambasador: Ukraina jest w szoku

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk w rozmowie z dziennikiem "Welt" stwierdził, że "z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że pan Schoenbach złożył rezygnację", jednak wypowiedzi dowódcy niemieckiej marynarki wojennej na temat Krymu i Putina "wprawiły całą ukraińską opinię publiczną w głęboki szok".

pixabay

Wywołany przez szefa niemieckiej marynarki wojennej skandal "mocno podważa międzynarodową wiarygodność i rzetelność Niemiec - nie tylko z ukraińskiego punktu widzenia" - uważa Melnyk.

Ambasador powiedział dziennikowi "Welt", że "dzięki tej protekcjonalnej postawie Ukraińcy bezwiednie przypomnieli sobie okropności hitlerowskiej okupacji, kiedy byli traktowani jak podludzie" - powiedział Melnyk.

Zdaniem ambasadora w wypowiedziach Schoenbacha słychać "niemiecką arogancję i megalomanię, z jaką jeden z najwyższych rangą szefów Bundeswehry marzy o świętym sojuszu ze zbrodniarzem wojennym Putinem i niemiecko-rosyjskiej nowoczesnej krucjacie przeciwko Chinom".

Podczas wizyty w Indiach szef niemieckiej marynarki wojennej Kay-Achim Schoenbach stwierdził, że Ukraina nie odzyska anektowanego przez Rosję Krymu. "Półwysep Krymski już przepadł, nigdy nie wróci, to fakt".

Odnośnie Putina szef niemieckiej marynarki wojennej powiedział, że to, czego Putin naprawdę chce, to szacunek. "Mój Boże, obdarzenie kogoś szacunkiem mało kosztuje, a nawet nic... Można łatwo dać mu szacunek, którego żąda i zapewne na który również zasługuje" - stwierdził Schoenbach.

Wojskowy chciałby też widzieć Rosję jako partnera po stronie Niemiec w walce z Chinami, "Potrzebujemy Rosji przeciwko Chinom" - stwierdził. Jako "radykalny rzymsko-katolicki chrześcijanin preferuję jako partnera kraj chrześcijański".

Po fali krytyki szef niemieckiej marynarki wojennej Kay-Achim Schoenbach w sobotę wieczorem złożył rezygnację.

"Ta niemiecka kompromitacja nie ma precedensu" - stwierdza w komentarzu do sprawy dziennik "Welt".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP