We wtorkowym ataku w szkole w Grazu zginęło sześć uczennic, trzech uczniów i nauczycielka. Najmłodsza ofiara śmiertelna miała 14 lat. Wszystkie ofiary śmiertelne oprócz nastolatka z polskim obywatelstwem były Austriakami. Sprawca ataku to 21-letni mężczyzna, który po dokonaniu masakry popełnił samobójstwo w szkolnej toalecie. Ofiary ataku znaleziono na różnych piętrach w budynku szkoły i przed nim.
Z komunikatów policji wynika, że sprawca działał sam i był uzbrojony w broń długą i krótką, które najprawdopodobniej posiadał legalnie. Wiadomo też, że był uczniem tej szkoły, ale jej nie ukończył.
Zamachowiec, określany przez austriacką prasę jako Artur A., w domu zostawił pożegnalny list, ale nie ujawnił w nim motywu ataku. Według "Kronen Zeitung" zwracał się w nim do swoich rodziców. W jego domu służby znalazły też niedziałającą bombę rurową.
Z ustaleń austriackich mediów wynika, że mężczyzna czuł się prześladowany w szkole. Doniesień tych nie potwierdzają służby.