Usuwanie sowieckich symboli jest obowiązkiem wszystkich samorządów – mówił prezes IPN Karol Nawrocki. Tymczasem, jak informuje białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan, władze Smoleńska zagroziły zniszczeniem cmentarza wojskowego w Katyniu. Rosjanie określają swoje groźby jako odpowiedź na „burzenie sowieckich pomników w Polsce”. Giczan udostępnił na Twitterze film, na którym widać, jak pod nekropolię podjechał ciężki sprzęt.
Lokalni prokremlowscy działacze w Smoleńsku zorganizowali wiec pod Pomnikiem Katyńskim, aby zaprotestować przeciwko niszczeniu sowieckich pomników w Polsce.
O akcji poinformował Tadeusz Giczan.
Władze Smoleńska i lokalni aktywiści sprowadzili na polski cmentarz wojskowy w Katyniu ciężki sprzęt i zagrozili jego zniszczeniem w odpowiedzi na "burzenie sowieckich pomników w Polsce". Zainicjowali też petycję, aby raz na zawsze rozwiązać "kwestię katyńską"
– napisał.
Smolensk officials and local activists have brought heavy machinery to the Polish military cemetery in Katyn and threatened to destroy it in response to the "demolition of Soviet monuments in Poland". They've also started a petition to resolve the "Katyn issue" once and for all. pic.twitter.com/oCXnPsO4ZL
— Tadeusz Giczan 🇺🇦 (@TadeuszGiczan) April 15, 2022
Do tej pory nie pojawiło się więcej doniesień na ten temat.
Znamienne jest, że na pojazdach budowlanych, które podjechału pod cmentarz wymalowano literę „Z” – symbol umieszczany na pojazdach wojskowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, które biorą udział w inwazji na Ukrainę.
Local pro-Kremlin activists in #Smolensk organized a rally at the Katyń Memorial to protest the destruction of #Soviet monuments in #Poland. pic.twitter.com/7kH7Oj6jcJ
— NEXTA (@nexta_tv) April 15, 2022
Od 27 lutego Rosjanie są zachęcani do używania symbolu „Z” w charakterze wyrazu poparcia dla wojny przeciwko Ukrainie.
Usuwanie sowieckich symboli jest obowiązkiem wszystkich samorządów. Mamy listę ok. 60 miejsc, z których należy je usunąć - powiedział wczoraj w Radiu Gdańsk prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dr Karol Nawrocki.
Nawrocki przypomniał, że zgodnie z ustawą z 2016 r., "o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki", usuwanie sowieckich symboli jest obowiązkiem wszystkich samorządów.
"Ta ustawa, zobowiązuje samorządy do pozbycia się takich symboli z przestrzeni publicznej (…). Mamy listę ok. 60 samorządów, w których należy usunąć te symbole. W przyszłości będziemy je usuwać w dwóch województwach: wielkopolskim i śląskim. Muszę przyznać z radością i uznaniem dla przyzwoitości samorządowców, że wielu z nich z tej listy jest gotowych do załatwienia tej sprawy i +czarnej owcy+ nie chciałbym wskazywać. Mam nadzieję, że z tych 60 miejsc znikną wszystkie relikty przerażającego systemu, który także dziś odpowiada w formie mentalnej odpowiada za śmierć Ukrainy"
- powiedział prezes IPN.
Podkreślił, że jeżeli samorządy nie będą chciały współpracować to "mogą spodziewać się jego wizyty".
"Może mają argumenty, które będą w stanie mnie przekonać, że czerwona gwiazda, czyli symbol systemu, który zamordował 100 milionów ludzi, powinien być w przestrzeni publicznej" - dodawał.
Nawiązując do słów prezydenta Andrzeja Dudy, wypowiedzianych w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej, dotyczących katyńskiego ludobójstwa, „które się nie przedawnia" Nawrocki przypomniał, że "w IPN w Komisji Ścigana Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu toczy się śledztwo prokuratorskie", które ze względu na "opieszałość Federacji Rosyjskiej, we wszystkich tego typu sprawach dotykających tożsamości polityki pamięci, jest niemożliwe do zakończenia". 'To śledztwo miałoby raz na zawsze usankcjonować zbrodnię ludobójstwa" - podsumował gość Radia Gdańsk.