Szwedzka policja wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania w niedzielę aktu sabotażu na Gotlandii - poinformowała gazeta "Aftonbladet". Incydent miał doprowadzić do braku wody pitnej na tej strategicznie położonej wyspie na Morzu Bałtyckim.
Informację o podejrzeniu przestępstwa potwierdził gazecie rzecznik służb specjalnych SAPO Johan Wikstroem, który podkreślił, że sprawą zajmuje się policja.
Susanne Bjergegaard-Pettersson, odpowiedzialna we władzach Gotlandii za działanie sieci wodociągów i kanalizacji, uściśliła, że doszło do przerwania dostaw prądu do pomp.
Gotlandia to największa na Bałtyku wyspa o powierzchni 3183 km kw., zamieszkała przez 61 tys. osób. Jej strategiczne położenie na południowy wschód od wybrzeży Szwecji spowodowało, że na wyspę w ostatnich latach powróciło szwedzkie wojsko.
To nie pierwsza próba sabotażu związana ze szwedzką wyspą. Pod koniec stycznia br. podmorski kabel łączący Łotwę z Gotlandią został uszkodzony. Szwedzka prokuratura wszczęła dochodzenie ws. możliwego aktu sabotażu. Poinformowano wtedy również o decyzji zajęcia statku, który był podejrzany o uszkodzenia. Podejrzany o dokonanie sabotażu bułgarski statek pod banderą Malty wypłynął z rosyjskiego portu.
ZOBACZ TAKŻE Kabel na dnie Bałtyku uszkodzony. Podejrzany statek zatrzymany w porcie
Wcześniej media informowały o zerwaniu kabli telekomunikacyjnych znajdujących się na dnie Bałtyku. Zagrożone było połączenia Szwecji z Litwą oraz Niemie z Finlandią.