Jak powiedział dzisiaj rzecznik węgierskiego rządu w wywiadzie dla "Magyar Hirlap", odpowiednim kandydatem na szefa Komisji Europejskiej byłby Michel Barnier, główny negocjator UE ds. Brexitu. Węgry, tak jak pozostałe państwa V4, zdecydowanie sprzeciwiają się kandydaturze Fransa Timmermansa na fotel przewodniczącego KE.
Istvan Hollik powiedział, że rządzące na Węgrzech partie – konserwatywny Fidesz i Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Ludowa – będą mogły współpracować z takim szefem KE, który "szanuje chrześcijańską kulturę europejską, Europę narodów i jest skłonny zaakceptować, że nasza ojczyzna chce powstrzymać imigrację".
Pytany, czy wśród nich jest Barnier, odpowiedział twierdząco.
- Tak, jego też uważamy za odpowiednią osobę. Nie ukrywaliśmy, że pięć lat temu poparliśmy właśnie jego, a nie obecnego szefa (KE) Jean-Claude’a Junckera. Można spokojnie powiedzieć, że z Barnierem bylibyśmy dziś dużo dalej niż z Junckerem, którego kadencja na czele Komisji była klęską.
Rzecznik powtórzył, że węgierskie partie rządzące nie będą mogły poprzeć ani obecnego wiceszefa KE Fransa Timmermansa, ani wiodącego kandydata Europejskiej Patii Ludowej (EPL) Manfreda Webera, gdyż ten pierwszy atakował, a ten drugi obraził Węgry.
Odnosząc się do Timmermansa oraz liberałki Margrethe Vestager rzecznik rządu ocenił, że "problem z obojgiem jest taki, że są politykami proimigracyjnymi i chcą stworzyć nowe imperium, chcą zlikwidować suwerenność europejskich narodów i działają na rzecz Europy o mieszanej ludności. Tymczasem historia minionych 60 lat Unii Europejskiej dowodzi, że UE odniesie sukces tylko wtedy, jeśli państwa członkowskie będą silne i wolne".