Wyniki badania zapowiadają, że frekwencja w piątek i w sobotę wyniesie około 69 procent.
Według sondażu były szef Komitetu Wojskowego NATO może liczyć na 58,8 proc. głosów, a jego konkurent, przewodniczący opozycyjnej partii ANO i były szef rządu - na 41,2 proc.
Ośrodek Ipsos podał, że duża część wyborców kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze, chce głosować na Pavla.
Analitycy zwrócili uwagę, że w chwili przeprowadzenia sondażu w dniach 20-22 stycznia większość wyborców, którzy deklarują chęć głosowania, zdecydowała się już na jednego z kandydatów. Siedem procent ma preferowanego kandydata, ale wciąż rozważa zmianę swojego wyboru. Dwa procent nie jest jeszcze pewna, na kogo głosować.
W badaniu wzięło udział 1665 mieszkańców Czech w wieku powyżej 18 lat. Błąd statystyczny w sondażu prezydenckim wynosi plus minus 2,6 punktu procentowego dla obu kandydatów.
Petr Pavel zapowiedział już, że jeśli zostanie prezydentem, to w swoją drugą zagraniczną podróż wybierze się do Polski, "aby zapewnić naszego dobrego sąsiada i przyjaciół z krajów bałtyckich, że dotrzymujemy umów i że Andrej Babiš nie przemawia w naszym imieniu".
- [Babisz] swoim oświadczeniem, że z pewnością nie wysłałby naszych żołnierzy do Polski lub krajów bałtyckich, gdyby zostali zaatakowani, Babiš zignorował nasze zobowiązania sojusznicze i znacząco zagroził naszej wiarygodności i bezpieczeństwu - napisał Pavel na Twitterze.
Zdecydowałem, że jeśli zostanę prezydentem w moją drugą podróż udam się z wizytą do Polski, aby zapewnić naszego dobrego sąsiada i przyjaciół z krajów bałtyckich, że dotrzymujemy umów i że Andrej Babiš nie przemawia w naszym imieniu.
— Petr Pavel (@general_pavel) January 23, 2023