Na okupowanych terenach obwodu chersońskiego na południu Ukrainy rosyjscy najeźdźcy obiecują mieszkańcom nagrodę w wysokości 10 tys. rubli (około 770 zł) za udział w nielegalnym referendum, które miałoby usankcjonować przyłączenie tych obszarów do Rosji - powiadomiły lojalne wobec Kijowa władze regionu.
"Agresorzy chcą kupić głosy mieszkańców Chersońszczyzny (jeszcze) przed zorganizowaniem pseudoreferendum. Na terenie obwodu powstaje coraz więcej instytucji, obiecujących wszystkim zainteresowanym wsparcie finansowe (w zamian za udział w głosowaniu). (...) Okupanci poszukują też lokali do przeprowadzenia nielegalnego referendum i werbują przedstawicieli mediów do celów propagandowych" - poinformowała na Facebooku regionalna administracja.
1 sierpnia rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu przekazał doniesienia, że najeźdźcy proponują cywilom z obwodów chersońskiego i zaporoskiego 10 tys. rubli za przyjęcie rosyjskiego paszportu. Jak podkreślono, wysiłki nieprzyjaciela przynoszą jednak ograniczony skutek, ponieważ nowe dokumenty tożsamości otrzymało tylko około 10 tys. osób, czyli zaledwie 1 proc. dorosłej ludności na zajętych terenach południa Ukrainy.
Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.
Ukraińskie wojska wyzwoliły już 53 miejscowości w obwodzie chersońskim, lecz ich mieszkańcy powinni wstrzymać się z powrotem do domów ze względu na ciągłe ostrzały wroga - oznajmił w ubiegłym tygodniu p.o. szefa władz Chersońszczyzny Dmytro Butrij. W połowie lipca gubernator donosił, że okupanci kontrolują w tym regionie około 650 osiedli.